Xbox 720: problemy z produkcją chipów

Ostatnio sporo mówi się o premierze konsoli Nintendo Wii U, z dnia na dzień podając rozmaite dane dotyczące ceny i daty wydania na rynek. Odwrotnie jest z kolei w przypadku następcy Xboxa 360. O ile niedawno pojawiła się informacja o nazwie kodowej Durango oraz dev-kitach, tak w dalszym ciągu nie wiemy nic ponadto, że konsola Microsoftu pojawi się na rynku w 2013 roku.

Najnowsze informacje dają jednak do myślenia, czy faktycznie uda się wyrobić z produkcją konsol i wydaniem na rynek w nadchodzącym roku. Serwis SemiAccurate dowiedział się bowiem, że Xbox 720 (jak określają następcę gracze) może zaliczyć spore opóźnienie na rynku. Powodem są poważne problemy związane z produkcją procesora. Według niepotwierdzonych doniesień, nowy Xbox korzystać będzie z chipów AMD, zaś na taśmie produkcyjnej powinien rozkręcić się od grudnia. Problem polega jednak na tym, że procesor ten nie jest wystarczająco dobry, czego konsekwencją było nie zaliczenie pierwszych testów jakości. Czy faktycznie mamy się czego obawiać?

Nawet jeśli doniesienia te są prawdziwe, Microsoft z pewnością dokona wszelkich starań, aby nowy sprzęt pojawił się w następnym roku. Wciąż nie otrzymaliśmy konkretnych informacji z obozu Sony, jednak i tam premiera wstępnie planowana jest na przyszły rok. W tej sytuacji obsuw byłby dla Microsoftu najgorszym z możliwych scenariuszy, jednak na oficjalną notkę w tej sprawie zapewne nie przyjdzie nam czekać długo.

Źródło: SemiAccurate

1 thoughts on “Xbox 720: problemy z produkcją chipów

  1. Dziwnym posunięciem Microsoft’u jest to, że chce wykorzystać procesory firmy AMD, a nie Intela. Przecież AMD nie potrafi dogonić produktów Intela nawet w przedbiegach, szczególnie teraz, więc to jest albo jakaś bzdura, albo MS ma fatalny zarząd od takich rzeczy. AMD?? Pffff… Ja nie czekam na XBOX’a, tylko na PS4, bo MS wystarczająco zawalił sprawę z usługą udostępniania gry poprzez internet… za pieniądze. Nie toleruję takiego posunięcia i nie chcę, żeby był nawet wydany kolejny XBOX.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *