Windows Core OS wzmiankowany jest w dokumentacji z nagłówkiem Common Data Extensions.utc w sekcji dotyczącej zdarzeń diagnostycznych systemu Windows na poziomie podstawowym. Widnieją tam trzy wpisy o treści:

• wcmp The Windows Shell Composer ID.
• wPId The Windows Core OS product ID.
• wsId The Windows Core OS session ID.

Zobaczcie sami.

Czym jest Windows Core OS? To specjalna wersja Windowsa, która ma działać na wielu różnych rodzajach urządzeń, w tym specjalnych wyświetlaczy. Jako pierwsze mają ją wykorzystywać sprzęty HoloLens 2 oraz tablice Surface Hub 2. Nie ulega wątpliwości, że może on zagościć także na urządzeniach składanych.

Premiera Windows Core OS powinna mieć miejsce w 2020 roku.

Źródło: docs.microsoft, Instalki.pl

W pierwszym wpisie, umieszczonym przez Shayaka Lahiriego, wskazówki znajdujemy w podsumowaniu jego profilu:

“Experienced C++ developer with expertise in Cloud Manageable Operating Systems development. Delivering Azure-powered device management capabilities and protocols across IoT devices, next-gen WCOS devices, Windows Desktop, HoloLens and Windows Server”, gdzie fraza WCOS odnosi się do Windows Core OS. Skąd ta pewność?

Cóż, identyczne wskazówki dawał także usunięty już profil innego programisty, Justina Cheunga, z dywizji Windows Storage Spaces Team, u którego w opisie widniała informacja o treści:

“Backspace internal APIs for the management of Spaces with up level metadata versions on down level versions of Windows for WCOS (Windows Core OS).” – tym razem WCOS ma rozwinięty skrót. Serwis Windows Latest informuje, że ten przewijał się także w informacjach na wielu różnych profilach.

Microsoft wciąż nie udzielił żadnych informacji na temat Windows Core OS. Jeśli jakakolwiek zapowiedź nastąpi, to zapewne będzie towarzyszyła ona prezentacji pierwszych urządzeń wykorzystujących nowe oprogramowanie. Premiera WCOS nastąpi najpewniej najwcześniej dopiero w 2020 roku.

Źródło: Windows Latest, Instalki.pl

W opisie filmu Alex zawarł słowa „Jesteście podekscytowani? Ja jestem!”, które od razu pozwalają skreślić zapowiedź jakiegoś małego projektu. Sam materiał jest jednak bardzo enigmatyczny, lecz naprawdę ciekawie zrobiony – warto więc oczekiwać targów MWC, gdzie 24 lutego o godzinie 17:00 Microsoft (miejmy nadzieję) zapowie zupełnie świeżą odsłonę swoich gogli.

To, co na ten moment wiemy o HoloLens 2.0, to fakt, iż zostaną wyposażone w ulepszoną jednostkę HPU (Holographic Processing Unit), która różnić się będzie od poprzednika wieloma ulepszonymi możliwościami jeśli chodzi o sztuczną inteligencję. Plotki głoszą także, że w sprzęcie zaimplementowany zostanie procesor ARM Snapdragon XR1 skonstruowany specjalnie na potrzeby urządzenia.

Wszystko jednak stanie się jasne najprawdopodobniej już 24 lutego podczas Mobile World Congress 2019 w Barcelonie.

Źródło: Ars technica, Instalki

To może wyglądać nieco dziwnie, bo przecież PlayStation osiągnęło całkiem spory sukces ze swoimi goglami VR, więc analogiczne rozwiązanie Microsoftu wydawałoby się formalnością i jedynie kwestią czasu. Zwłaszcza, że Microsoft już od jakiegoś czasu prężnie działa w dziedzinie wirtualnej rzeczywistości, za pośrednictwem gogli HoloLens i rodziny Windows Mixed Reality. Lecz te pierwsze są samodzielnym urządzeniem, a Windows Mixed Reality to urządzenia uzależnione od systemu Windows 10.

Ktoś spostrzegwaczy może zauważyć, że każde z wymienionych urządzeń, (również Xbox) działają pod różnymi, specjalnymi wersjami systemu Windows 10. Tak więc jaki jest problem w implementacji na przykład gogli Windows Mixed Reality, do Xbox One, skoro działają one w na komputerze z Windows 10? Zresztą jeszcze rok, czy dwa lata temu, Phil Spencer, szef Xbox, zapowiadał na E3, że jak najbardziej Xbox ma w planach wprowadzenie VR. Wielu wywnioskowało wtedy integrację na przykład z goglami Oculus Rift. Lecz do tej pory do tego nie doszło.

Nichols w wywiadzie postarał się to uargumentować nowe stanowisko firmy. Według Microsoftu to komputery są najbardziej optymalną platformą dla VR, a zespół Xbox chce sie skupić na dostarczeniu jak najlepszych wrażneń, z korzystania z konsoli na klasycznym telewizorze lub monitorze.

Jest w tym sporo racji, bo biorąc pod uwagę osiągi Playstation VR, to rzeczywiście widać tutaj między innymi spore ograniczenia wizualne i spadki wydajności. Konsolowe gogle VR plasują się gdzieś między mobilnymi rozwiązaniami (Samsung Gear VR, Google Cardboard, Oculus GO), a goglami z pełnego zdarzenia, uzależnionymi jednak od mocy drzemiącej w zestawie PC (Oculus Rift, HTC Vive). Te drugie, o ile posiadamy odpowiednio mocną i drogą maszynę, zapewniają naprawdę niezwykłe wrażenia. Tymczasem mobilne rozwiązania to raczej ciekawostka. PlayStation VR ma ambicje na bycie pełnoprawnym rozwiązaniem VR, lecz niestety konsoli brakuje mocy, by zapewnić wrażenia podobne do tych z PC. Taki  na przykład Skyrim VR wcale nie powala efektami wizualnymi, a jest to przecież gra wydana w 2011 roku. Podobnie byłoby pewnie z Xbox VR, nawet biorąc pod uwagę moc, którą dysponuje Xbox One X. Najwidoczniej Microsoft nie chce robić czegoś na pół gwizdka, więc woli projekt odstawić na półkę.

Nowa nadzieja istnieje w nadchodzącej 9 generacji konsol, którą Microsoft zapowiedział już na tegorocznym E3. O VR nie było mowy, lecz prawdopodobnie temat nie zostanie olany i Microsoft weźmie go pod uwagę. Następca Xbox One będzie mocniejszy, wydajniejszy i na pewno dużo lepiej przystosowany do obsługi VR.

Źródło: Instalki

Tym razem gogle Microsoftu docierają do Europy. Oprócz Polski będzie można je kupić także w Grecji, Finlandii czy na Węgrzech. Dostępność została wyszczególniona na nowej grafice opublikowanej przez firmę z Redmond.

Dostępność gogli HoloLens na poszczególnych rynkach

Można podejrzewać, że liczba osób, które skuszą się na to, aby nabyć Microsoft HoloLens  nie będzie zbyt duża. Gogle zostały wycenione na terenie USA na 3 000 (Development Edition) oraz 5 000 dolarów (Commercial Suite), a ich cena w Polsce będzie prawdopodobnie  wyższa.

Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać, aż HoloLens pojawią się w Polskich sklepach.

Źródło: Instalki

HoloLens można już zamawiać w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji, Niemczech, Australii i Nowej Zelandii. W przypadku państw europejskich sugerowana cena wynosi 3299 euro. W Wielkiej Brytanii produkt wyceniono na 2719 funtów brytyjskich.

Warto dodać, że jest to przedsprzedaż gogli. Urządzenie będzie wysyłane do klientów nie wcześniej, jak pod koniec listopada.

HoloLens w obecnej formie jest dedykowane przede wszystkim deweloperom, którzy chcą pracować nad własnymi aplikacjami i rozwiązaniami dla gogli rozszerzonej rzeczywistości. Projekt wciąż znajduje się we wczesnym stadium, choć już teraz trafił między innymi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Microsoft HoloLens

Wśród firm zainteresowanych HoloLens wymienia się też Volvo, które chce w ten sposób ulepszyć proces sprzedaży samochodów czy japońskie linie lotnicze, które za pomocą gogli chcą usprawnić program treningowy swoich inżynierów.

Źródło: Instalki

Wynalazek wciąż znajduje się w fazie dewelopingu, a obecnie wysyłane do deweloperów egzemplarze to wersje testowe. Nie wszystko jest w nich zatem dopracowane.

David Dedeine, deweloper zajmujący się tworzeniem gier, w wywiadzie z serwisem PC World stwierdził, że HoloLens byłyby raczej niewygodne, gdyby ktoś chciał je nosić bez przerwy przez kilka godzin.

Dedeine wyjaśnia, że gogle nagrzewają się podczas pracy w taki sam sposób, jak nagrzewa się notebook umieszczony na kolanach. Po kilku godzinach korzystania komfort nie jest zatem zbyt duży.

HoloLens to gadżet, który do poprawnego działania nie potrzebuje podłączenia do komputera (w przeciwieństwie do Oculus Rift). Wszystkie obliczenia są wykonywane bezpośrednio przez układ gogli, stąd też możliwość nadmiernego wydobywania się ciepła.

Dedeine tłumaczy jednak, że urządzenie ma specjalny system zabezpieczający, który wyłącza aplikację, gdy temperatura robi się zbyt wysoka. W ten sposób chroniona jest głowa użytkownika.

Jeżeli słowa dewelopera mają pokrycie w rzeczywistości, Microsoft posiada problem, z którym będzie musiał sobie w jakiś sposób poradzić. Warto jednak zaznaczyć, że HoloLens to wciąż urządzenie prototypowe. Oficjalna premiera nie została jeszcze nawet zapowiedziana.

Źródło: Instalki

Microsoft nazwał technologię holoportacją. System działa o oparciu o zestaw kamer, które muszą się znaleźć zarówno u odbiorcy, jak i nadawcy. Dzięki temu obaj rozmówcy, których dzieli tysiące kilometrów, mogą rozmawiać i widzieć się, jakby byli w jednym pokoju.

Oczywiście, aby wrażenie było jak najpełniejsze pewne obiekty w wygenerowanej przestrzeni 3D powinny być wspólne, np. krzesło na środku pokoju. Microsoft wyjaśnia, iż holoportacja to nowy rodzaj technologii 3D capture, umożliwiający zrekonstruowanie wysokiej jakości modeli 3D ludzi, które można przesłać w czasie rzeczywistym w dowolne miejsce na świecie.

W połączeniu z HoloLens, technologia pozwala na wyświetlanie i interakcję ze zdalnymi uczestnikami, tak jakby znajdowali się w przestrzeni fizycznej odbiorcy. Według Microsoftu – komunikacja i interakcja staje się tak naturalna jak spotkanie twarzą w twarz.

Czy wrażenie będzie rzeczywiście tak doskonałe, jak w prezentowanym materiale filmowym Microsoftu? Od daty ogłoszenia Windows Holographic w styczniu zeszłego roku, firma z Redmond cały czas podsyca ciekawość potencjalnych odbiorców swojego systemu. Premiera wersji HoloLens Development Edition zaplanowana jest na 30 marca, czyli praktycznie już.

Niestety nie wiadomo, kiedy pojawi się wersja konsumencka a jak na razie Microsoft milczy w tej kwestii. Wspomniany wariant dla deweloperów, który zostanie wydany za dwa dni, kosztuje aż 3 000 dolarów.

Źródło: trustedreviews via Instalki

HoloLens to gogle, które do poprawnego działania nie wymagają komputera ani żadnego innego urządzenia. Sprzęt wykorzystuje autorski chipset Microsoft Holographic Processing Unit, jak również 32-bitowy procesor Intela.

W goglach znajduje się wiele sensorów, począwszy od czujnika nawigacji inercyjnej, poprzez czujnik światła, a na czterech kamerkach skanujących otoczenie kończąc. Wspomniane obiektywy potrafią rozróżniać głębię, dzięki czemu HoloLens umożliwia nakładanie hologramów na otoczenie.

Okulary zawierają również 2-megapikselową kamerkę do wykonywania zdjęć i nagrywania filmów, a także cztery mikrofony służące głównie do odbierania komend głosowych.

HoloLens działa w oparciu o 2 GB pamięci RAM, a pamięć wewnętrzna wynosi 64 GB. W konstrukcji znalazło się również miejsce na moduł Wi-Fi oraz Bluetooth. Za pomocą tego ostatniego podłączymy m.in. specjalny pilot, służący do łatwiejszego nawigowania po menu urządzenia.

Urządzenie zostało oparte na odpowiednio zmodyfikowanej wersji systemu Windows 10, którego menu mieliśmy już okazję zobaczyć w ubiegłym tygodniu.

Gadżet waży 579 gram i jest ładowany za pomocą klasycznego złącza micro USB. Bateria pozwoli na 2-3 godziny pracy. W trybie czuwania gogle wytrzymają nawet dwa tygodnie bez konieczności ładowania ogniwa.

Microsoft rozpoczął już zbieranie zamówień przedpremierowych na deweloperską wersję HoloLens. Jest to egzemplarz przygotowany z myślą o programistach, którzy chcą pracować nad własnymi aplikacjami i rozwiązaniami opartymi na okularach rozszerzonej rzeczywistości.

Sugerowana cena zestawu wynosi 3000 dolarów. Wysyłka gogli rozpocznie się 30 marca, początkowo na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Źródło: Instalki

Rąbka tajemnicy uchyla nam materiał stworzony przez ekipę odpowiedzialną za aplikację Actiongram. To specjalne oprogramowanie działające z goglami HoloLens, które umożliwia nakładanie holograficznych obiektów na rzeczywistość.

Przy okazji prezentacji samej aplikacji, dowiadujemy się nieco na temat systemowego menu HoloLens. Jak się okazuje, gogle zawierają nieco przemodelowaną wersję Menu Start znanego z Windows 10. Aplikacje są prezentowane w formie charakterystycznych kafli. U góry widzimy skrót przedstawiający Cortanę. Jest także dostęp do podstawowych opcji, takich jak dźwięk czy połączenie Wi-Fi.

Całość jest wyświetlana w formie niewielkiego panelu nakładanego na rzeczywistość. W taki bowiem sposób działają gogle HoloLens. Nawigacja po menu odbywa się za pomocą specjalnego celownika, którego kontrolujemy ruchami głowy. Wybór potwierdzamy skinieniem palca, choć można się domyślać, że gogle będą obsługiwać więcej gestów.

Według nieoficjalnych informacji Microsoft przygotowuje również specjalny kontroler z jednym przyciskiem, który ułatwi korzystanie z menu HoloLens.

Źródło: Instalki

Już teraz HoloLens zawędrowało tam, gdzie żadne inne gogle VR jeszcze nie były wykorzystywane – w przestrzeni kosmicznej, a konkretniej – na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Do czego HoloLens może się przydać astronautom? Projekt Sidekick związany z goglami rozszerzonej rzeczywistości zakłada dwa scenariusze. Pierwszy to wygodna wideokonferencja Skype podczas naprawy systemów stacji kosmicznej. W takim przypadku astronauta będzie w czasie rzeczywistym otrzymywał wskazówki z Ziemi dotyczące wykonania jakiejś czynności.

Jeszcze lepiej prezentuje się drugi scenariusz, który zakłada bardziej innowacyjne wykorzystanie hologramów. Podczas naprawy HoloLens naniesie wskazówki na rzeczywisty obraz, np. podświetlając elementy, które należy wymienić. W ten sposób inżynier będzie w stanie wykonać czynności, które normalnie zajęłyby mu znacznie więcej czasu.

Projekt Sidekick jest we wczesnej fazie testowej. Astronauci zaczęli już używać gogli rozszerzonej rzeczywistości, choć obecnie nie wykorzystują ich do zaawansowanych napraw czy czynności.

W przypadku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie inżynierowie oprócz usterki, muszą się zmagać z brakiem grawitacji, wykorzystanie HoloLens może być zbawienne. Jak zatem widać, produkt Microsoftu to nie tylko możliwość innowacyjnej gry w Minecrafta.

Źródło: Instalki

W tym konkretnym przypadku jest to futbol amerykański. Bohaterowie filmiku wykorzystują gogle HoloLens do wyświetlania obrazu na całej ścianie, nie tylko na ekranie telewizora. Przy okazji generują model 3D stadionu sportowego w salonie, a także podświetlają zawodników, którzy obecnie znajdują się w posiadaniu piłki.

HoloLens pozwala również na wyświetlanie szczegółowych statystyk związanych z meczem, a nawet prezentowanie obrazu bezpośrednio na stole.

Oczywiście obecnie takie funkcje HoloLens nie są wykonalne. Microsoft po prostu prognozuje, w którym kierunku może pójść rozwój gogli. Gigant przyznaje zresztą, że konsumencka wersja gadżetu nie będzie dostępna wcześniej, jak w 2020 roku. Do tego czasu pozostaje nam raczej tradycyjne patrzenie się w ekran telewizora.

Źródło: YouTube via Instalki

Według zapowiedzi wczesne wersje HoloLens mają zostać udostępnione dla deweloperów w bieżącym roku. Jedną z ciekawszych informacji, jaką podzielił się Microsoft jest czas pracy na baterii, który w stanie spoczynku lub podczas łagodnego traktowania ma wynosić ok. 5.5h, natomiast w warunkach intensywnej eksploatacji do 2.5h.

Harris potwierdził także wiadomość, że gogle będą całkowicie bezprzewodowe, czego nie można spodziewać się po konkurencyjnych produktach. Co więcej, na urządzeniu uruchomimy wszystkie aplikacje napisane z myślą o Windows 10.

HoloLens połączymy ponadto z innymi urządzeniami za pomocą Bluetooth czy WiFi, a pole widzenia ma być zbliżone do tego, jakie zapewniają tradycyjne monitory o przekątnej 15 cali. Warto również wspomnieć o funkcji parowania ze sobą gogli HoloLens, dzięki czemu użytkownicy mogą wspólnie pracować nad projektem lub też toczyć rozgrywkę w wirtualnym świecie.

Źródło: Instalki

Pracujący nad HoloLens Varun Mani opublikował w internecie filmik, na którym pokazuje, w jaki sposób gogle można wykorzystać do streamowania obrazu z konsoli Xbox One. Deweloper grał w Halo 5: Guardians na swoim telewizorze. W pewnym momencie rozpoczął jednak streamowanie na HoloLens. W efekcie okienko z Halo 5: Guardians pojawiło się na ścianie znajdującej się za nim.

Co ciekawe, wspomniane okno mógł dowolnie modyfikować, przesuwając je w inne miejsce czy też zwiększając przekątną. Daje to ogromne możliwości i pokazuje, że ulubioną grę można wyświetlić dosłownie wszędzie.

Oczywiście wyświetlany hologram jest widoczny wyłącznie za pomocą HoloLens. Osoby stojące obok nie zobaczą dodatkowego monitora zlokalizowanego np. na ścianie.

Źródło: Instalki

Tak twierdzi Satya Nadella – CEO Microsoftu, w wywiadzie dla BBC. Przyznał on, że pierwsza deweloperska wersja HoloLens powinna zadebiutować w przyszłym roku, choć dokładna data premiery nie jest jeszcze znana.

Nadella wyjaśnił, że cały proces deweloperski HoloLens będzie trwał około pięciu lat. Sądząc jednak po efektach, które już teraz udało się osiągnąć i zaprezentować szerszej publiczności, finalna wersja jest bliżej jak dalej.

Głowa Microsoftu wyjaśniła również, że HoloLens podczas swojej oficjalnej premiery może być głównym narzędziem gamingowym na rynku. Amerykańska firma nie chce się skupiać wyłącznie na zastosowaniach biznesowych. HoloLens ma być również świetną rozrywką dla graczy.

Czy tak się stanie, przekonamy się po premierze finalnej wersji gogli. A do tej pozostało jeszcze całkiem sporo czasu.

Źródło: Instalki

NASA postanowiła wysłać na ISS dwa egzemplarze HoloLens. Mają się one przydać w bezpośredniej komunikacji z Ziemią. Obecnie astronauci przebywający na stacji otrzymują polecenia z ziemskiej siedziby za pomocą notatek pisemnych oraz głosowych. W przypadku HoloLens będą mogli po prostu założyć gogle na głowę, a wszelkie instrukcje będą im prezentowane w formie hologramów.

Nie będą to jednak instrukcje pisemne. Za pomocą HoloLens wyświetlane będą dokładne czynności. Podczas ich wykonywania astronautę będzie obserwować zespół naukowców, by w razie możliwości podpowiadać mu w czasie rzeczywistym. Interakcja pomiędzy stacją kosmiczną a Ziemią będzie zatem znacznie łatwiejsza i bardziej intuicyjna.

Na ISS wysłane zostaną dwa egzemplarze HoloLens. Jeden z nich będzie służył do bezpośredniej komunikacji za pomocą Skype, drugi natomiast będzie wyznaczał konkretne zadania, nakładając na poszczególne obiekty swoje hologramy.

Microsoft wraz z NASA twierdzą, że HoloLens przyda się również do trenowania nowych astronautów. Według firm, dzięki wykorzystaniu gogli czas potrzebny na przeszkolenie będzie znacznie krótszy.

Źródło: Instalki / Foto: NASA