Niechciane, a domyślnie instalowane programy w Windows 10 to nic nowego. Dorzucają je producenci laptopów oraz sam Microsoft. Chyba każdy widział w Menu Start ikonkę gry Candy Crush Saga, która przez długi czas była domyślnie dorzucana do “dziesiątki”.

Błąd czy zaplanowane działanie?

Nietypowe zachowanie związane z Office PWA zostało po raz pierwszy zauważone przez testerów w programie Windows Insider, ale później również osoby niebędące niejawnymi testerami zaczęły zgłaszać, że aplikacje internetowe są instalowane bez żadnej interakcji. Teraz Microsoft tłumaczy, że te procesy wywołane zostały częściowo przez błędne działanie przeglądarki internetowej Edge z silnikiem Chromium.

Microsoft wstrzymał taką formę wdrażania aplikacji internetowych do czasu opracowania lepszej i bardziej przystępnej metody. Skróty do aplikacji webowych można usunąć z poziomu ustawień systemu Windows 10 (Ustawienia -> Aplikacje).

Źródło: WindowsLatest, via Instalki

Office 2022 również bez abonamentu

Koncern przemianował jednak zestaw na Microsoft 365 i zaczęto spekulować o skupieniu się na subskrypcji i usunięciu opcji nabycia pakietu „na zawsze”. Oficjalna decyzja nie została nigdy podjęta, a firma nieustannie podkreślała o „ciągłym badaniu rynku w tym zakresie”.

Z najnowszego oświadczenia wynika, że ludzie wciąż chcą kupować aplikacje biurowe w formie „na własność”. Na stronie Microsoftu wyczytać możemy o planowanym udostępnieniu nowej wersji pakietu dla systemów Windows oraz Mac. Mówi się, iż nazywać się one będzie Office 2022.

Przy tym wszystkim należy zwrócić również uwagę na ceny. Jednorazowo za dostęp do Office 2019 (dla klienta indywidualnego) trzeba uiścić opłatę w wysokości 639,99 złotych. Otrzymujemy wtedy nieograniczoną swobodę w korzystaniu z Worda, Excela oraz PowerPointa. W przypadku abonamentu możemy zdecydować się na subskrypcję roczną (299,99 zł) lub miesięczną (29,99 zł). Plusem w tym przypadku jest dostęp do OneNote, Outlook, Access oraz Publisher. Oferta wygląda więc dosyć obiecująco – podobna oferta zostanie z pewnością zaprezentowana w przypadku Office 2022.

Niewątpliwie mamy do czynienia ze świetną informacją dla wszystkich tych osób, które nie są przekonane do formy abonamentu i comiesięcznego płacenia za dostęp do Worda czy Excela. Szczegółów na razie brak – warto więc oczekiwać na kolejne informacje od giganta.

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

Jak możemy wyczytać na stronie Microsoftu, narzędzie pozwoli zidentyfikować czy otrzymany e-mail zawiera szkodliwe oprogramowanie, jest próbą phishingu czy może stanowi spam. Dodatkowo wprowadzony zostanie filtr typów zagrożeń. Dzięki temu użytkownicy będą mogli przeglądać wszystkie swoje wiadomości i usuwać te złośliwe za jednym zamachem.

Microsoft 365 z opcją skanowania skrzynek pocztowych

Nie zabraknie również specjalnego systemu pozwalającego na automatyczne czyszczenie otrzymywanych i dostarczanych treści. Użytkownicy otrzymają ponadto opcję ręcznego skanowania skrzynki pocztowej. Wszystko to zostanie okraszone informacjami o np. pochodzeniu danego maila.

Zyskają także klienci biznesowi, którzy będą mogli sprawdzić wszystkich pracowników pod kątem tego, kto dostaje największą liczbę złośliwych wiadomości. Ma to na celu zwiększenie świadomości odnośnie phishingu i innych niebezpiecznych działań. W ten sposób w firmach będzie można wykreować np. indywidualne szkolenia odnośnie zagrożeń cyfrowych.

Nowości mają pojawić się w trzecim kwartale bieżącego roku i udostępnione zostaną wszystkim klientom korzystającym z planu zawierającego zaawansowaną ochronę przed zagrożeniami.

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

Rewolucyjne zmiany

Dla wielu to może być szok, ale nadchodząca aktualizacja pakietu Microsoft 365 usunie ze wszystkich usług kultową już Wstążkę będącą z użytkownikami od 2007 roku. Co więc w takim razie z opcjami narzędziowymi? Te zostaną umieszczone na podłużnym pasku u góry ekranu. Użytkownicy otrzymają opcję jego edycji oraz przemieszczania w zależności od indywidualnych preferencji. Tyczy się to zarówno Worda, jak i Excela czy PowerPointa.

Grafiki koncepcyjne opublikowane przez Microsoft sugerują, że pakiet Office w końcu będzie prezentował się graficznie na miarę nowej dekady.

Ponadto wszystkie usługi mają być przystosowane do każdego urządzenia i działać jeszcze sprawniej. Ulepszony zostanie również proces synchronizacji. Podejmowanie takich kroków daje jasno do zrozumienia, że Microsoft nie chce udostępniać aplikacji jako odrębnych programów. Mamy do czynienia z pakietem usług, którego wszystkie elementy mają się wzajemnie łączyć i uzupełniać.

Kiedy możemy spodziewać się większej dawki szczegółów oraz samego uaktualnienia do Fluent Design? Tego dokładnie nie wiadomo, lecz musimy być przygotowani na co najmniej rok oczekiwania.

Źródło: Medium, Microsoft Design, Instalki

Microsoft w końcu udostępnił w Sklepie Play pakiet Office przeznaczony dla wszystkich urządzeń z Androidem – no, prawie wszystkich. Nowa aplikacja, „Microsoft Office: Word, Excel, PowerPoint i więcej”, została zaprojektowana tylko z myślą o smartfonach, co sprawia, że jej działanie na tabletach i chromebookach pozostawia wiele do życzenia. Póki co jej interfejs po prostu nie jest dostosowany do pracy na dużych ekranach.

Microsoft testował zunifikowany mobilny pakiet Office już od początku ubiegłego roku. W listopadzie wczesna wersja aplikacji została udostępniona szerokiej publiczności, ale wkrótce potem testy cofnięto do fazy zamkniętej. Teraz, skoro nastąpiła premiera aplikacji, śmiało można odinstalować samodzielne aplikacje Microsoft Word, Microsoft Excel oraz Microsoft PowerPoint, o ile istnieje taka potrzeba.

Z pewnością znajdą się tacy, którzy wolą korzystać wyłącznie chociażby z aplikacji Microsoft Word zamiast całego pakietu w formie zbiorczej aplikacji, zwłaszcza że wymienione samodzielne aplikacje są przystosowane do pracy na dużym ekranie, na przykład tabletu. Natomiast, jeśli należycie do osób, które korzystają i z Excela, i z Worda, i z PowerPointa, i to tylko na smartfonie (spośród urządzeń mobilnych), aplikacja 3 w 1 z pewnością przypadnie Wam do gustu.

Co z nowym Microsoft Office na tablety?

Niestety, póki co nie wiadomo, czy Microsoft zamierza przystosować aplikację z pakietem Office do pracy na tabletach, ani czy zamierza usunąć z dystrybucji mobilne aplikacje Microsoft Word, Microsoft Excel i Microsoft PowerPoint. Tajemnicą jest także, kiedy mobilny pakiet Office trafi na urządzenia z iOS.

Najnowszą aplikację Microsoftu można pobrać np. z tego miejsca.

Źródło: Android Police via Instalki

Darmowy Office dla Androida – jak pobrać?

Wystarczy, że przejdziecie pod ten adres, a następnie klikniecie na przycisk “Dołącz do grupy OfficeMobileAndroidPreview”. Jest to oficjalna grupa Microsoftu, do której firma poleca się zapisać na swoim blogu Office Apps. Przed przystąpieniem do grupy polecamy wybrać z listy opcję: “nie wysyłaj aktualizacji pocztą e-mail”, aby uniknąć zalewu powiadomień o nowych wiadomościach.

Gdy tylko dołączycie do grupy będziecie musieli jeszcze kliknąć na ten link, aby przejść do strony testów aplikacji App: Microsoft Office: Word, Excel, PowerPoint i więcej. Tutaj pozostaje Wam kliknąć na przycisk “Zostań testerem”.

Wreszcie, można udać się na stronę wczesnego dostępu do aplikacji Office dla Androida w Sklepie Play i pobrać apkę.

Już sama nazwa darmowego narzędzia mówi, czego możecie się spodziewać. Aplikacja zastępuje programy Word, Excel i PowerPoint robiąc nieco porządku na pokładzie smartfonu lub tabletu poprzez zredukowanie liczby ikonek.

Źródło: Microsoft, Instalki.pl

Coraz więcej wskazówek sugeruje, że popularny pakiet biurowy Office 365 działający na zasadzie subskrypcji czeka rebranding. W kolejnych miejscach nazwa Office 365 zastępowana jest przez Microsoft 365. Użytkownik Twittera Florian B podzielił się zrzutami ekranu prezentującymi zmianę nazwy subskrypcji Office 365 Home na Microsoft 365.

Office365 was just replaced with Microsoft 365 on the office apps. #Windowsinsiders #Officeinsiders pic.twitter.com/jANHPfbMUj

— Florian B (@flobo09) 19 września 2019

Michael Reinders na Twitterze umieścił z kolei zrzuty ekranu obrazujące zmianę brandu Office 365 ProPlus na Microsoft 365 ProPlus. Nowe nazwy nie są jeszcze nigdzie oficjalnie komunikowane przez Microsoft.

@thurrott @bdsams @maryjofoley More consolidation to ‘Microsoft’ branding from ‘Windows’, ‘Office’, etc.
Old and New pic.twitter.com/39cDaQUkPj

— Michael Reinders (@mdreinders) 18 września 2019

Przedstawiciel Microsoftu w rozmowie z serwisem z ZDNet poinformował, że “firma nie ma planów rebrandowania Office 365 ProPlus i zmiany nazwy na Microsoft 365 ProPlus w tym momencie. Konsumenci wciąż mogą nabyć Office 365 ProPlus bez konieczności nabywania go w pakiecie z Windowsem 10 oraz Intune”. Słowami kluczowymi mogą być słowa “w tym momencie”. Deklaracja stoi w oczywistej sprzeczności z działaniami, które dostrzegli internauci.

Jeśli Microsoft będzie miał oficjalnie ogłosić jakieś zmiany, to zrobi to z pewnością na swoim wydarzeniu organizowanym 2 października.

Gdyby cena pakietów Microsoft 365 była atrakcyjna, pewna grupa konsumentów mogłoby zechcieć z nich korzystać. W końcu wielu użytkowników wykorzystuje na co dzień zarówno Windowsa 10, jak i pakiet biurowy Office 365. Czy jesteście jednymi z takich osób?

Źródło: ZDNet, Twitter, Instalki.pl

Malware zagnieżdżone jest na stronie internetowej przypominającej serwis Office 365. Po przejściu na witrynę w oknie przeglądarki wyskakuje powiadomienie o nowej aktualizacji dla przeglądarki internetowej. Cyberprzestępcy przygotowali różne warianty powiadomienia, w zależności od tego z jakiej aplikacji korzysta ofiara.

https://get-office365[.]live/ -> https://get-office365[.]live/files/upd365_58v01.exe (fd97342e1968aed9d8f50468d3b7b7868981d9d360b2f049b6706e72d8184e3f – TrickBot looks)
Sectigo cert for the domain, DigiCert cert for payload (see thread: https://t.co/4bfybAGQaO)…
cc @VK_Intel pic.twitter.com/moxdgx9Vdp

— MalwareHunterTeam (@malwrhunterteam) 17 lipca 2019

Komunikat z wielkim napisem Chrome Update Center lub Firefox Update Center z miejsca wzbudzić podejrzenia wśród bardziej doświadczonych użytkowników komputerów. Mniej zaawansowane osoby mogą jednak kliknąć w całkiem niepozornie i prawdziwie wyglądający baner.

Od razu po kliknięciu przycisku “Update” w systemie instalowany jest trojan TrickBot. Ten rozpoczyna wyszukiwanie haseł zmagazynowanych na komputerze, historii przeglądania i danych autouzupełniania. Wszystkie skradzione informacje są wysyłane na serwer zewnętrzny. 

TrickBot jest niezwykle trudny do ręcznego wykrycia, gdyż kamufluje się jako proces systemowy. Większość dobrych antywirusów powinna sobie jednak z nim poradzić.

Źródło: MalwareHunterTeam, Instalki.pl

Niemiecki kraj związkowy Hesja zakazał korzystania z pakietu biurowego Office 365 we wszystkich tamtejszych szkołach. Użytkowanie go w placówkach oświatowych jest od teraz nielegalne, a powodem są kwestie związane z bezpieczeństwem. Jeden z komisarzy poinformował, że oprogramowanie przechowuje wrażliwe dane dotyczące uczniów i nauczycieli, “do których dostęp uzyskać mogą urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych”.

Nie myślcie sobie, że zakaz korzystania z Office 365 to decyzja nagła i niespodziewana. W Niemczech od kilku lat trwa debata na temat tego, czy placówki oświatowe i instytucje rządowe powinny korzystać z jakiegokolwiek oprogramowania Microsoftu. Chodzi między innymi o dane telemetryczne, które aplikacje wysyłają automatycznie na serwery umieszczone w Stanach Zjednoczonych.

Co ciekawe, Microsoft zainwestował wcześniej miliony euro w niemiecką chmurę, która sprawiła, że Hesja zezwoliła na wykorzystanie w szkołach w 2017 roku Office 365. Dane zostawały bowiem w obrębie Niemiec. W sierpniu 2018 roku Microsoft podjął decyzję o jej wyłączeniu, więc dane dzieci i nauczycieli znów znalazły się za wielką wodą.

Rok temu Holendrzy dowiedli, że dane telemetryczne mogą zawierać w zasadzie wszystko – od sposobów korzystania z danej aplikacji, po tworzone w jej obrębie projekty. Oczywiście stoi to w sprzeczności z unijnym Ogólnym rozporządzeniem o ochronie danych (GDPR).

Niemiecki Federalny Urząd Bezpieczeństwa Informacji wyraził ostatnio spore zaniepokojenie danymi telemetrycznymi, jakie wysyła na amerykańskie serwery system Windows. Być może wkrótce będzie on następnym programem “na cenzurowanym”.

Prawda jest taka, że żyjemy w rzeczywistości, w której wszyscy podsłuchują wszystkich. Czy faktycznie komukolwiek robi różnicę to, czy do jego danych mają dostęp Chińczycy, czy Amerykanie? Problemem wydaje się to, że mają do nich dostęp osoby, które wcale nie otrzymały do tego niczyjej autoryzacji.

Źródło: ZDNet via Instalki.pl

Wygląda na to, że Microsoft wreszcie zdecydował się na dopieszczenie warstwy wizualnej swoich programów, poczynając od ikon pakietu Microsoft Office. Poprzednia aktualizacja tych grafik miała miejsce w 2013 roku i trzeba przyznać, że już powoli zaczynały one trącić niezbyt nowoczesnym wyglądem.

Zmiana ikon to kolejny krok giganta do wprowadzenia jednolitego i przejrzystego wzornictwa Fluent Design we wszystkich swoich usługach. Jak na razie Microsoft robi to dobrze i miejmy nadzieję, że już niedługo firma zdecyduje się na aktualizacje innych systemowych grafik.

Jeśli jesteście użytkownikami pakietu Microsoft Office to z pewnością dostrzeżecie zmianę, która od dziś widoczna będzie na wszystkich platformach – iOS, Androidzie, macOS, Windowsie oraz w wersji na przeglądarkę.

Źródło: Microsoft, Instalki

Microsoft poinformował właśnie, że mobilne odsłony popularnych programów biurowych – przeznaczonego do prezentacji multimedialnych PowerPointa oraz obsługującego arkusze kalkulacyjne Excela – zostały pobrane już ponad 500 milionów razy na urządzeniach mobilnych wyposażonych w system Android.

Trzeba przyznać, że ten wynik robi ogromne wrażenie – warto jednak pamiętać, że aplikacje biurowe Microsoftu są preinstalowane na wielu smartfonach różnorodnych producentów, więc siłą rzeczy jest on nieco wyższy od innych tego typu aplikacji.

Taka informacja z pewnością zdopinguje koncern z Redmond do dalszej aktywności na tym poletku – już teraz firma wydaje comiesięczne aktualizacje mobilnej wersji pakietu Microsoft Office, które wprowadzają szereg zmian oraz cały czas udoskonalają ten jeden z lepszych pakietów biurowych dostępnych na Androida i iOS.

Źrodło: neowin via Instalki

W tym roku uczestników było ponad 760 tysięcy. Każdy z nich chciał zwyciężyć tytuł i nagrodę pieniężna w wysokości 7000 dolarów. W finałowej rundzie zostało 152 uczniów z 51 krajów z całego świata.

Po 2 dniach ciężkich zmagań zwycięzcą w kategorii Excel 2016 został Kevin Dimaculangan, 15-latek z Florydy, który zainteresował się programem w… zeszłym roku! Postanowił to zrobić, ponieważ jego nauczyciel zaoferował nagrodę dla ucznia, któremu najszybciej uda się to osiągnąć. Dla chłopca nowy głośnik Bluetooth był wystarczającą zachętą, aby w zeszłym roku szkolnym podejść do egzaminu na certyfikat znajomości Excela, w którym zdobył 1000 z możliwych 1000 punktów. Po tym zaczął nauczać obsługi swoich kolegów ze szkoły, a także nauczycieli.

Kevin przyznaje, że nie ma w Excelu już nic więcej czego mógłby się nauczyć. Teraz nastolatek planuje zdobywać kolejne certyfikaty, a w przyszłości może spróbować zdobyć tytuł mistrza świata w Wordzie albo PowerPoincie.

Źródło: CNN  via Instalki / Zdjęcie otwierające: Lee County Public Schools

Microsoft ogłosił, że ceny pakietu Office od 1 października 2018 zostaną zwiększone – choć wydawałoby się, że 10% (a taka będzie podwyżka) to niezbyt wiele, to warto popatrzeć na to, co oznacza to w praktyce. Nowe ceny będą obowiązywać w przypadku następujących produktów: Microsoft Office, Windows Server 2019, Exchange, SharePoint Server i Project Server, więc wzrost ceny obejmie także rozwiązania dedykowane serwerom.

I tak oto w Stanach ceny pakietu Office Home & Business pójdą w górę z 229 na 249 dolarów. Oczywiście to ceny sugerowane, więc niektórzy sprzedawcy mogą zaoferować trochę niższe ceny, ale i tak wzrosty są raczej nieuniknione.

Zmiany w kwotach mają na celu przede wszystkim zachęcenie użytkowników do przejścia na model subskrypcji – cena pakietu Office 365 pozostanie bowiem niezmieniona, więc wydaje się, że lepszym wyborem będzie skorzystanie z tej formy pakietu Office. Jednocześnie warto wspomnieć, że ostatnia podwyżka odbyła się w roku 2010, więc i tak Microsoft dość długo wzbraniał się przed tym ruchem.

Nie wiadomo jeszcze, czy zmiany cen dotkną także polskich odbiorców, ale można się spodziewać, że także i do nas dotrze fala wzrostów.

źródło: techspot via Instalki

Pakiet Office pojawił się w Sklepie Play i działa on także na wybranych sprzętach z Chrome OS. Co prawda aplikacje Microsoftu są specjalnie napisane pod Androida, jednak nie oznacza to, iż ich funkcjonalność jest w jakimś stopniu ograniczona. Niestety jest jeden minus takiego rozwiązania.

O ile Office dla Chromebooków zadziała za darmo na urządzeniach z ekranami poniżej 10,1 cala, tak w przypadku większych komputerów za subskrypcję trzeba będzie już zapłacić lub po prostu wykupić standardowy abonament. 

Pakiet Office dla sprzętów z Chrome OS przyda się więc osobom, które na co dzień korzystają z Office 365 na innych sprzętach – komputerach z Windowsem, tabletach czy smartfonach.

Jeżeli zakup pakietu jest dla kogoś problemem, to zawsze pozostaje skorzystanie z Dokumentów Google. Preinstalowane są one w oprogramowaniu amerykańskiej firmy. Niestety w tym wypadku trzeba będzie pożegnać się z kompatybilnością poszczególnych plików.

Źródło: Instalki

Wyłączona zostanie również pomoc techniczna związana z rozwiązywaniem problemów w pakiecie. Ponadto od 31 października niemożliwe będzie nawiązanie połączenia ze skrzynkami pocztowymi Office 365 za pomocą Office 2007. Oznacza to, że użytkownicy Outlooka 2007 nie będą mogli korzystać z poczty Office 365. Wiadomości nie będą odbieranie i wysyłane.

W związku z zakończeniem wsparcia Microsoft zachęca, by przygotować się na aktualizację do nowszej wersji Office’a. Na swojej stronie firma wyjaśnia, że możliwe jest np. wykupienie pakietu Office 365 w ramach miesięcznego abonamentu lub zakup licencji Office’a 2016 bądź starszego Office’a 2013.

Osoby, które potrzebują pakietu biurowego do sporadycznego, domowego użytku, mogą skorzystać np. z LibreOffice, czyli darmowej alternatywy.

Źródło: Microsoft, Instalki

OfficeBackgroundTaskHandlerRegistration, bo tak nazywa się wspomniany proces, powinien działać w tle, jednak z jakiegoś powodu co godzinę uruchamia okno CMD, które irytuje użytkowników. Jeżeli pracujemy z aplikacją na pełnym ekranie, możliwe jest nawet zminimalizowanie do pulpitu.

Błąd był zgłaszany już w połowie kwietnia. Microsoft właśnie wydał łatkę, która go usuwa. Ta jest jednak dostępna w wolnym kręgu aktualizacji pakietu Office (Public Preview). Korzystają z niego osoby, które godzą się na użytkowanie testowych, nie do końca stabilnych wersji oprogramowania.

Użytkownicy, którzy doświadczają tego problemu, mogą już zatem pobrać odpowiednią aktualizację. Warto jednak dodać, że pomimo starań, w wolnym kręgu wciąż mogą występować inne błędy.

Źródło: Instalki