Oryginalne PowerToys były niewielkimi aplikacjami, z których programiści mogli korzystać za darmo i na własne ryzyko. Za ich pomocą można było tworzyć skróty do wiersza poleceń w zadanym folderze, używać menadżera pulpitów wirtualnych, czy też eksperymentować z ukrytymi funkcjami systemu, które pomijano w informacjach o danym wydaniu systemu.
Narzędzia PowerToys dla Windows 10 trafią w formie kodu źródłowego do serwisu GitHub jeszcze tego lata. Początkowo firma Microsoft udostępni wyłącznie dwa narzędzia, z czasem zwiększając ich zasób.

Pierwszym z drobnych dodatków systemowych ma być MTND, czyli widżet tworzenia nowego, zmaksymalizowanego pulpitu wirtualnego – rozwiązanie na wzór tego, które znamy z komputerów Mac. Opcja utworzenia pulpitu będzie pojawiała się po przytrzymaniu kursora nad ikoną maksymalizacji okna systemowego.

Drugi „ułatwiacz” to ściąga z najpopularniejszymi skrótami klawiszowymi dostępnymi w aktywnym w danym momencie oknie. Do jej aktywowania wystarczyło będzie przytrzymać przycisk “Windows” przez co najmniej dwie sekundy.

Microsoft będzie na bieżąco badać zainteresowanie dodawaniem kolejnych funkcji do nowego PowerTools. Już teraz na liście opublikowanej na GitHub znajduje się dziesięć propozycji, na które głosować mogą użytkownicy tego serwisu. Większość pozycji na liście to gadżety, które mogą okazać się przydatne dla wielu użytkowników, choćby wbudowane narzędzie do masowej zmiany nazwy plików lub widżet szybkiej zmiany rozdzielczości.
Wiele z rozwiązań dostępnych w Windowsie 95 wyłącznie dla użytkowników zaawansowanych umieszczono w Windows 10 domyślnie. Gigant z Redmond liczy także na kreatywność programistów, rozwijanie kodu i tworzenie propozycji własnych ciekawych rozwiązań. 

Warto pamiętać, że Microsoft w marcu udostępnił na GitHubie kod źródłowy aplikacji kalkulatora. Społeczność zaprezentowała już 30 rozwiązań, które producent obiecał zrealizować. Pierwszym jest stworzenie interfejsu graficznego pozwalającego użytkownikowi tworzyć wykresy na podstawie wyliczeń dokonywanych w kalkulatorze.

Źródło: GitHub, Instalki.pl

Felix Reisenberg, bo o nim mowa, w sierpniu ubiegłego roku wypuścił ciekawą (i darmową) aplikację, która umożliwia uruchomienie systemu Windows 95 na naszym komputerze. Program powstał przy użyciu platformy Electron i stanowi swoisty remake kultowego oprogramowania działający zupełnie jako odrębny twór – wystarczy więc pobranie jednego pliku i jego instalacja.

Kilka dni temu Felix wrócił jednak do użytkowników z wersją 2.0 swojego dzieła przynoszącej wiele nowości. Chyba jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie możliwości zagrania w kultowe gry pokroju Dooma, Wolfensteina 3D czy Grand Prix Circuit. Jeśli nie interesują was te produkcje to spokojnie, to nie koniec nowinek.

Wersja 2.0 to także zaimplementowanie programów Frontpage oraz Netscape Navigator 2.01 czy wprowadzenie funkcji pokroju wirtualnego dysku o pojemności 500 MB, a także dźwięków systemowych. Jak już zostało wspomniane na początku wpisu, aby cieszyć się Windowsem 95 na swoim komputerze wystarczy pobranie aplikacji z tego miejsca oraz jej zainstalowanie.

Program jest zgodny z takimi systemami jak Windows, Linux i macOS.

Źródło: Lilputing via Instalki

Programista Slacka, Felix Rieseberg postanowił zrobić niespodziankę wszystkim miłośnikom tematów retro i stworzył aplikację, która rodzi w nas głęboką nostalgię. Program Windows 95 umieścił on na GitHub w formie pliku instalacyjnego oraz kodu źródłowego. Możemy w nim uruchomić programy systemowe takie jak kalkulator, WordPad 1.0 czy Solitaire.

Windows 95 jako aplikacja

Aplikacja zajmuje tylko 129MB miejsca i zżera znikome ilości RAM-u, nawet jak uruchomimy wszystkie możliwe funkcje i aplikacje Windowsa 95. Jeśli sam system się zawiesi, albo napotkamy jakiś błąd, możemy łatwo zresetować system z poziomu aplikacji.

Jeśli chcecie odbyć podróż w czasie przed ekranem komputera, możecie pobrać plik instalacyjny programu klikając w poniższy odnośnik.

Pobierz Windows 95

Źródło: The Verge via Instalki

Przestarzała platforma jest dostępna na 75% komputerów kontrolnych. Włodarze Pentagonu wyjaśniają jednak, że nie ma powodów do obaw, gdyż większość z tych urządzeń nie jest podłączona do internetu.

Włamanie do takiego komputera nie jest zatem łatwe, choć obecność w lokalnej sieci z pewnością ułatwia nieco zadanie. Korzystanie z tak przestarzałych systemów jak Windows 95 może nieść ze sobą spore zagrożenie.

Co więcej, część urządzeń kontrolnych opartych na Windows 95 i 98 jest połączona z sensorami, które mimo wszystko łączą się z internetem. Zagrożenie włamaniem jest zatem realne.

Większość przestarzałych komputerów Pentagonu zostanie wymieniona na urządzenia z Windows 10, w ramach programu realizowanego wraz z Microsoftem. Migracja ma zostać zakończona jesienią bieżącego roku. Do tego czasu część systemów obronności Stanów Zjednoczonych polega na oprogramowaniu, które powstało niemal 22 lata temu.

Źródło: Softpedia via Instalki

Dziś swoje triumfy święci Windows 10, który ma zarówno rzesze fanów jak i przeciwników. Jednakże, Windows 95 nie odszedł w całkowicie w zapomnienie. Udowodniła to Andrea Faulds, 19-letnia programistka ze Szkocji, której udało się stworzyć stronę emulującą Windows 95. System działa w przeglądarce bez żadnych dodatkowych wtyczek. Emulator zmienia kod C++ na czysty JavaScript.

Nie da się ukryć, iż jest to prawdziwa wycieczka w przeszłość. Użytkownicy mogą śmiało odpalić dawny MS-DOS czy też zagrać w stare wersje kultowych gier takich jak pasjans. Od razu jednak ostrzegamy. Całość nie działa zbyt stabilnie i system potrafi czasami się zawiesić.

Windows 95

Źródło: Instalki

Co prawda Windows 95 na konsolce Nintendo nie jest demonem szybkości i raczej nikt nie będzie chciał z niego korzystać, ale wyczyn i tak jest godny podziwu.

Źródło: Instalki.pl

Windows 95 był pierwszym systemem, który był zintegrowany z MS-DOS. Wcześniejsze odsłony okienek nie zawierały tego komponentu, a użytkownicy chcący skorzystać z możliwości MS-DOS musieli się przełączać pomiędzy systemami.

Omawiany system to także pierwszy produkt, który przeszedł na architekturę 32-bitową. Windows 95 charakteryzował się całkowicie nowym interfejsem. Pojawiło się Menu Start w dobrze znanej formie, a uruchomione aplikacje były wyświetlane na dolnym pasku zadań. Znalazła się tam również ikonka odpowiedzialna za kontrolę głośności oraz zegar wskazujący czas.

Windows 95 otrzymał Menu Start w dobrze znanej formie

Windows 95 był początkowo sprzedawany bez Internet Explorera. Przeglądarka Microsoftu pojawiła się jednak w formie dodatkowego modułu. Warto zaznaczyć, że dopiero trzecia wersja otrzymała dobrze nam znane logo.

Windows 95 był rewolucyjny pod wieloma względami. Najważniejsze było jednak nowe podejście do interakcji z plikami i folderami. Użytkownik mógł je kopiować, przenosić czy zmieniać nazwę dzięki kliknięciom myszy. Do tego dochodziło Menu Start, w którym zawarte były skróty do wszystkich zainstalowanych programów. W tamtych czasach to była nowość.

Czwarta wersja Internet Explorera umożliwiała uruchamianie stron na pulpicie

Większość elementów, które po raz pierwszy zostały zaprezentowane w Windows 95, są obecne w systemach Microsoftu po dziś dzień. Oczywiście uległy one znaczącym usprawnieniom, jednak ich idea jest taka sama, jak 20 lat temu.

Źródło: Neowin via Instalki

Nowa-stara luka potencjalnie może zagrażać milionom komputerów na całym świecie, choć jej wykorzystanie wymaga zrealizowania ściśle określonego scenariusza. Nie jest on jednak zależny od użytkownika. Urządzenie może zostać zarażone nawet, jeżeli będziemy przestrzegać wszystkich zasad bezpieczeństwa i nie będziemy klikać w podejrzane linki.

W 1997 roku luka umożliwiała kradzież loginu i hasła do Windowsa poprzez logowanie po SMB. Windows 95 logował się do zdalnych zasobów SMB automatycznie, przez co dochodziło do ujawnienia danych. Wystarczyło podstawić specjalną stronę internetową i skorzystać z przeglądarki Internet Explorer.

Microsoft co prawda wydał wtedy poprawkę, jednak nie załatała ona całego problemu, gdyż ten tkwił w złej konstrukcji systemu. I właśnie dlatego po 18 latach luka pojawiła się ponownie, choć jej działanie jest nieco inne.

Hakerzy do ataku mogą wykorzystać webserwer odpowiadający na żądania HTTP kodem błędu 301 i 302. W ten sposób użytkownik jest przekierowywany na zasób SMB, w wyniku czego dochodzi do wycieku danych. Na lukę podatny jest Internet Explorer, a także wszystkie aplikacje korzystające z dziurawej biblioteki urlmon.dll.

Wśród podatnych programów wymienia się między innymi Adobe Reader, Apple QuickTime, GitHub, Apple Software Update czy Microsoft Baseline Security Analyser. Co ciekawe, do grupy tej zaliczają się również antywirusy Symanteca, AVG, BitDefendera oraz Comodo.

Jak podaje portal Niebezpiecznik, przed luką nie można się ustrzec. Bezpieczeństwo leży w rękach twórców oprogramowania, którzy muszą zaktualizować swoje aplikacje w taki sposób, aby nie korzystały z funkcji przekierowania żądań do SMB. Ostatecznie warto pokusić się o zablokowanie portów TCP 139 oraz 445 w kierunku wychodzącym. Można tego dokonać za pomocą firewalla.

Źródło: Niebezpiecznik via Instalki

Windows 95 jako pierwszy zintegrował funkcje MS-DOS i innych produktów Microsoftu, które dotychczas działały oddzielnie. Zawierał przy tym znaczące ulepszenia w stosunku do poprzedniej wersji, jaką był Windows 3.1. Największa zmiana dotyczyła interfejsu użytkownika (GUI) oraz funkcji „plug-n-play”. System pozwalał także na przejście z 16-bitowej architektury na 32-bitową, będąc bardziej otwarty na coraz mocniejsze wymagania sprzętowe, stawiane przez producentów komputerów. Sukces Windowsa 95 był na tyle ogromny, że w bardzo krótkim czasie stał się najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie, pokonując z kretesem funkcjonujący wówczas na rynku OS/2.

W historii programu miało miejsce 6 poważnych aktualizacji, które miały miejsce na przełomie 1996-1997 roku. Najważniejsze zmiany to wprowadzenie Service Release oraz Service Pack. Ponadto pojawiła się także wersja Windows 95 Plus. Jego następca Windows 98 wprowadził znacznie więcej poprawek w systemie, ale zarówno ten jak i kolejne, nie miały już tak wielkiego wpływu na rozwój Microsoftu. Pomimo faktu, że Windows 95 nie jest już wspierany przez Microsoft od 31 grudnia 2001 roku, to mimo wszystko warto złożyć życzenia z okazji urodzin, mając nadzieję, że następne wersje będą jeszcze bardziej dopracowane.

Źródło: Microsoft

Mówi się, że Windows 8 ma być największym krokiem Microsoftu w przyszłość od czasów wersji 95. Na całe szczęście wiele wskazuje na to, że firma nie zechce zablokować ważnych funkcji systemu, wykorzystywanych do tej pory przez użytkowników.

Źródło: Neowin