Vista "PREINSTALOWANA" na laptopie ma wbudowane nie wiem po jaką cholere:
zarządzanie jakąś tam energią (przecież to jest już w Viscie)
zarządzanie touchpadem (przecież doskonale działa i bez tego)
50 zbędnych programików do monitorowania i zarządzania bóg wie czym.
Gdy to wszystko się odinstaluje z tego biednego laptopa to Vista chodzi aż miło. Fakt wolniejsza jest od Win7 (minimalnie) ale chodzi naprawdę dobrze. Miałem do czynienia juz z wieloma tego typu laptopami w których 90% ramu po 1 (słownie: pierwszym) uruchomieniu było zajęte. A po tzw optymalizacji już ok 30% i to max.
Na Win7 pracuje mi się dobrze nawet czasem da się usłyszeć dźwięk z tylnych kolumn (Karta Audigy 2 ZS) czego w Viście bez KX nie dało się zrobić a i te KX'y nie bardzo dawały rade bo wszystko odbywało się i tak programowo za pomocą głównego procesora.
Tutaj też są pewne problemy ale przypomnę to jeszcze RC.
Chcąc nie chcąc powtarza się historia, nie wiem czy każdy pamięta ale z XP było podobnie (jezu ale to obciąża kompa, ile to ramu, po co mi wygląd "LUNA" ble ble ble) a teraz każdy korzysta i nie chce się rozstać z nim mimo iż to już lekko mówiąc przeżytek i w dodatku już bez wsparcia.
A wracając do Laptopów z przeładowanym systemem, to głównie przez nie ludzie tak znienawidzili Vistę bo wydawało im się, że będzie chodziła szybciej.
Załadujcie samochód który normalnie ma 10s do setki po dach plus 5 osób i spróbujcie nim jechać tak samo szybko
to jest po prostu niemożliwe do zrobienia.
Podsumowując nowy system = (w większości przypadków) nowa konfiguracja komputera a w przypadku laptopów (nowych z tym systemem) REINSTALACJA systemu (nie z RECOVERY)
zaraz po zakupie.
Czy ktoś temu zaprzeczy??