Koledzy, do czego prowadzi ta dyskusja?
Każdy używa takiej przeglądarki, jaką lubi. Proste. Po co dyskutować która jest dobra, a która beznadziejna - wiele tu zależy przecież od osobistych preferencji.
IE, Opera, Firefoks, Safari, itp. - wszystkie mają i wady, i zalety.
Sam używam od lat Opery, ale nie porzucam Internet Explorera - wiele razy zdarzyło mi się, że strony banków były pisane pod IE pod Operą nie funkcjonowały (to akurat nie wina przeglądarki, a twórców stron, którzy piszą tylko pod jedną przeglądarkę).
Drukowanie stron www działa dobrze pod IE, a pod Operą i pod Firefoksem często wychodzą niezłe krzaki.
Równocześnie, funkcjonalnosć IE była dla mnie przez całe lata niewystarczająca (zmieniło się to nieco w IE8) - brakowało mi chociażby gestów myszy, dobrze rozwiązanego paska osobistego czy wyszukiwania z pasku adresu (w Operze definiuję kilka wyszukiwarek i zamiast wchodzić na google, onet, wordreference, itp. - po prostu wpisuję 'g cokolwiek', 'o cokolwiek', 's cokolwiek', ...).
Co do pomysłu uniokomuny ... sprawa jest jasna - chodzi o pieniądze.
Ten złodziejski twór pod byle pretekstem - a zwykle jest nim walka o dobro konsumentów
- po prostu kradnie pieniądze dużego i bogatego, bo tak jest najłatwiej.
To, że cała sprawa jest idiotyczna nie ma żadnego znaczenia. Zwyczajny szantaż jakich było już wiele - ty nie zapłacisz, my nie pozwolimy ci na sprzedaż na europejskim rynku. Wszystko upozorowane na walkę ze złym monopolem. Akurat w takich sprawach Związek Socjalistycznych Republik Europejskich jest bezkonkurencyjny (chociaż jeszcze lepsi są w walce z krzywymi ogórkami i prostymi bananami).
EDYCJA:
Przed sekundą przeczytałem:
Komisja Europejska ustosunkowała się do informacji rozesłanej przez Microsoft do producentów sprzętu, w której korporacja ogłasza nową edycję Windows 7 "E" pozbawioną przeglądarki Internet Explorer.
Mogłoby się wydawać, że usunięcie Internet Explorera z Windows to sukces wieńczący odwieczne boje władz antymonopolowych całego świata. Okazuje się jednak, że nie do końca tak jest. Komisja Europejska oceniła takie działanie jako... "krok wstecz" na rynku detalicznym, choć jednocześnie przyznała, że rozwiązanie to wygląda lepiej na rynku nowych komputerów. Według Komisji, to właśnie razem z nowymi komputerami Windows kupuje 95% użytkowników i nie mając w ogóle IE będą oni mogli polegać na producentach sprzętu, którzy bezpłatnie otrzymają Internet Explorer i mogą do woli preinstalować zarówno tę, jak i inne przeglądarki według własnego uznania.
Dla pozostałych 5% użytkowników Komisja proponuje jednak pozostawienie przeglądarki w systemie i zapewnienie możliwości wyboru - choć na razie nie wiadomo jeszcze, jak taki wybór miałby wyglądać. Co ciekawe, z decyzji Microsoftu o usunięciu Internet Explorera nie jest zadowolona Opera. Z całą pewnością taki model nie zadziała - komentuje Hakon Wium Lie, CTO norweskiej firmy.
Źródło: dobreprogramy.pl/index.php?dz=15&n=11619&Windows+bez+przegladarki++Komisja+Europejska+bez+euforii
Hahaha
No tak, zniknie dodatkowe źródło dochodu!