Dla nas to pozornie korzystniejsze - w cenie "Upgrade" dostaniemy "Full". Pytanie tylko czy to cokolwiek zmienia (może obniża cenę, a może nie robi nic - zależy od reguł)?
Nie wiem jakie są zasady, ale tak sobie głośno myślę - czy można w takim razie kupić "Full" w cenie "Upgrade" i zainstalować Vistę na jednym komputerze, a Windows 7 na drugim? Może w ten sposób produkt Microsoftu jest _dla wszystkich_ tańszy, bo sprzedawany jest w Europie w cenie "Upgrade" i instalować można go jak normalnego "Fulla"?
A może jest jeszcze inaczej i tylko posiadacze Visty mogą kupić Windows 7 "pseudoUpgrade", czyli "Full" w cenie "Upgrade" - i mogą zainstalować go sobie na 2 komputerach?
troche sie zgubilem w tym ale wydaje mi sie ze predzej bedzie full w cenie full i nie bedzie upgrade w cenie upgrade skoro nie mozna go zrobic w Europie. po prostu przez taki menewr pozbawia nasz kontynent mozliwosci zakupienia upgrada - skoro nie mozna go zrobic to nie ma po co go oferowac klientom. ludzie beda zmuszeni kupic full po wyszych kosztach a o wszystko obwini sie KE/Opere
No, trochę zamotałem.
Spróbuję uporządkować sprawę:
Warianty:
1) Nie ma Upgrade, wszyscy muszą płacić za Full, jesteśmy poszkodowani, jest drożej
2) Nie ma Upgrade, ale w cenie Upgrade jest teraz Full (o tym czytałem wielokrotnie)
. 2a) Kupujemy Full (w cenie Upgrade) wszyscy - niezależnie od tego czy mamy Vistę (którą chcemy Upgrade-ować), czy pierwszy raz kupujemy system - korzyść dla wszystkich (odwrotność punktu 1)
. 2b) Kupujemy Full (w cenie Upgrade) - jeśli mamy Vistę i chcemy Upgrade-ować
...... 2b1) Możemy zainstalować Siódemkę (pseudoupgrade) na 1 komputerze, ale starej Visty (z której 'wyszedł' ten Upgrade) nie możemy już używać legalnie
...... 2b2) Możemy zainstalować Siódemkę (pseudoupgade) na 1 komputerze, Vistę na innym - po prostu dostaliśmy nowego Fulla w cenie Upgrade (coś jak punkt 2a, ale tylko dla wcześniejszych użytkowników Visty)
Mam nadzieję, że to cokolwiek wyjaśniło
A co do Opery ... używam jej od lat, nie mogę przekonać się do IE i do FireFoxa - ale do firmy ogólnie straciłem szacunek, brzydzę się nimi