Ostatnio głośno o tym, że darmowy update wcale nie jest darmowy... Np HP Polska każe płacić sobie około 25€ (jeśli się mylę proszę mnie poprawić) jako "koszty przesyłki, nośnika i obsługi".
Jestem teraz w Norwegii. Wiem np., że jeśli ktoś kupuje Acera (nie wiem jak z resztą producentów) z WinVistaHP z możliwością update do 7 dostaje coś jak 'broszurkę' o Win7 a na niej naklejkę z kluczem do Windows'a, którego w październiku wystarczy pobrać z internetu jako obraz DVD...
Czy tylko Polska jest tak zacofana, czy tylko mi się wydaje? Ma ktoś inne informacje na ten temat?