oj dzieci, dzieci, jak ja śmigałem na Amidze, C64 i pierwszych IBM to na wrotkach pod szafę wjeżdżaliście, na chleb mówiliście bep, a na muchy ptapty
widać to po poziomie mentalnym jak i intelektualnym prezentowanym w odpowiedziach
ale jak się Wam jeszcze oranżada z komunii odbija to czego się spodziewać
kogo tu pytać jak tu sami wyznawcy Microsyfu
pewnie sponsorowani przez te firmę
hehehe, uśmiałem się setnie, jeszcze te avatarki sługusów MS
jak ktoś używa samych programów z Microsyfu to może i mu się nie gryzie, jasne niech żyje monopol
Windows XP działał mi bez większych problemów ale W7 to arcyścierwo
Windows7 ma jednak ogromną zaletę przekonał mnie, że nieodwracalnie czas na Linuxa
dzięki temu społeczność Linuxa będzie rosła i kiedyś dyktat producenta bubli firmy Microsyf minie
czego i Wam życzę żegnając się tym optymistycznym akcentem