Jeśli ten temat jeszcze kogoś interesuje to chciałem podzielić się swoim doświadczeniem.
Dokąd używałem tylko 32 bitowego xp na dyskach max. 160 GB używałem Partition Manager'a v.8.
Potem to zawiodło i trzeba było szukać czegoś nowego. Chodziło mi o narzędzie, którym możnaby
podejść "z zewnątrz" a nie z poziomu zainstalowanego OS-a. Kumpel linuksowiec pokazywał mi
Ubuntu. Ma toto też tzw. opcję "live". Startujesz z dvd i masz system bez tykania twardych
dysków. Osobiście nie jestem zwolennikiem linuksów i specjalnie mnie by to nie interesowało, ale muszę
przyznać, że zawiera toto jeden znakomity program (dostępny bez żadnych przygotowań w trybie
"live") - GParted. Bez problemu jest dostępny w graficznym interfejsie - bez tej całej linuksowej
manii tekstowej.
Robi z partycjami i dyskami wszystko, czego tylko próbowałem (np. bez problemu przeniosłem 7-kę na inny dysk). Szczytem było sklonowanie serwera 2003 na inny komp poprzez wi-fi. Rutynowo też przed jakąś instalacją czegokolwiek na nowym twardym zawczasu go tak partycjonuję, a moje xp przeprowadzało się już chyba przez pięć dysków (w sensie fizycznym). Oczywiście zmienia rozmiary partycji też bez problemu.
Jeśli już to ma tylko dwie wady: jest bardzo powolny i jak to w linuksie wyświetla inaczej litery
dysków niż jest pod windows - na co trzeba uważać. Mam więc ten dysk startowy Ubuntu w zasadzie
tylko dla GParted w trybie "live". W zasadzie, bo to Ubuntu ma jeszcze jedną fajną cechę - umożliwia
dość nowoczesne rozpoznanie jaki jest hardware w nieznanym komputerze bez żadnego zainstalowanego
OS-u. Szczerze polecam.