Podczas gdy urządzenia przenośne – smartfony i tablety, stają się coraz cieńsze, konsole nowej generacji poszły w zupełnie innym kierunku. Mowa tu przede wszystkim o Xbox One, który ze względu na swoją wielkość jest przez wielu nazywany “magnetowidem”. Microsoft tłumaczy, dlaczego zdecydował się na taką, a nie inną konstrukcję.
Xbox One do najzgrabniejszych nie należy, jednak ma to swoje racjonalne podstawy. Carl Ledbetter z Microsoftu wyjaśnił, dlaczego jego firma zdecydowała się na takie rozwiązanie. Wszystko rozbija się o chłodzenie. Wydajne podzespoły zdolne generować grafikę na wysokim poziomie wydzielają sporo ciepła. A to musi być w jakiś sposób z urządzenia wydzielone, by zapobiec uszkodzeniu. To właśnie dlatego Xbox One jest duży – by zapewnić odpowiednią wentylację.
Ledbetter w zasadzie potwierdził to, o czym było wiadomo już od dawna. Komputery PC o podobnej mocy obliczeniowej są zamknięte w jeszcze większej obudowie, by zapewnić odpowiednie działanie i optymalną temperaturę. Z drugiej jednak strony, PlayStation 4 jest znacznie mniejsze, choć charakteryzuje się podobnymi parametrami, jak Xbox One.
Która konstrukcja jest bardziej racjonalna, okaże się w przyszłości, gdy deweloperzy nauczą się wykorzystywać pełną moc urządzenia. Wtedy też gracze przetestują, czy ich konsola nie przegrzewa się po dłuższej sesji z ulubionym tytułem.
Źródło: Ubergizmo