W prawdziwym akcie desperacji, Microsoft ogłosił zamiar wydania 7,5 milionów dolarów na adresy IPv4 należące do firmy z Nortel. Przedsiębiorstwo telekomunikacyjne rozpoczęło wyprzedaż swoich aktywów, w tym 666.624 adresów IPv4, po bankructwie w styczniu 2009.
Microsoft stanął do walki o adresy jako jedna z 80 firm, oferując najwyższą cenę w grupie. Według BBC, umowa umożliwi firmie przejęcie 470.016 adresów – pozostałe 196.608 pozostaną zablokowane dopóki byli klienci Nortel zostaną przeniesieni do innych firm telekomunikacyjnych.
Każdy adres w tej umowie jest wart aż o 11,25 dolarów, co znaczy, że korporacji Microsoft na wolnych adresach IPv4 musi bardzo zależeć. Koniec wolnych adresów IPv4 ogłoszono na początku lutego br. W tym czasie skutki były jeszcze niejasne, jednak dzisiaj wiele wskazuje na to, że na wolne adresy odchodzącego protokołu jest spory popyt.
Koszty związane z uaktualnieniem do IPv6 wywołały już od samego początku niechęć przedsiębiorców. Czary goryczy dopełnia zawodność technologii przejściowych, takich jak 6to4, które jeszcze bardziej zniechęcają do przyjęcia IPv6.
Źródło: Neowin