Microsoft: skuteczniejsze zabezpieczenie dla nowego Xboxa

Pomijając sporą popularność takich konsol jak Xbox czy Xbox 360, Microsoft znane jest również ze słabych zabezpieczeń swoich sprzętów. Rezultat jest taki, że bardzo szybko na rynku pojawiały się przecieki dotyczące niepotwierdzonych jeszcze oficjalnie informacji, zaś wkrótce potem piraci szybko łamali zabezpieczenia, dzięki czemu rozwijał się czarny rynek. Dobrym tego przykładem jest choćby nasz kraj, gdzie wymienione konsole bardzo szybko zyskały na popularności dzięki pirackiemu oprogramowaniu. Przy okazji nowej konsoli, która wstępnie zapowiedziana jest na jesień przyszłego roku, Microsoft postanawia zmienić swoje podejście do zabezpieczeń.

Wprawdzie o samej konsoli wiemy wciąż mało, a i trudno choćby zgadnąć jaki rodzaj zabezpieczeń zostanie umieszczony, to już dziś Microsoft zamierza lepiej strzec nieujawnione informacje. Z reguły większość przecieków ma swoje źródła bezpośrednio w danej firmie i właśnie wewnątrz siedziby umieszczonej w Redmond, Microsoft planuje zaostrzyć kontrolę. Według najnowszego raportu, do jakiego dotarł serwis Geekwire, już wkrótce ścisły nadzór będzie miał miejsce wokół kompleksu czterech budynków, w których znajduje się sekcja odpowiedzialna za produkcję nowego Xboxa. Od teraz dostęp do niej będą mieli tylko wybrani pracownicy, którzy bezpośrednio pracują nad nowym urządzeniem. Wcześniej budynki otwarte były dla pracowników innych działów, jednak teraz się to zmieni. W przypadku osób “niewtajemniczonych” wejście będzie możliwe tylko w kwestiach stricte biznesowych oraz pod eskortą wyznaczonych pracowników. Zanim jednak osoby z zewnątrz będą mogły tam wejść, będą musieli zarejestrować się jako goście online lub wypełniając przed wejściem stosowny kwestionariusz.

Na ile takie zabezpieczenie się sprawdzi czas pokaże. Niejednokrotnie przecieki ważnych informacji były rozpowszechniane przez najbardziej zaufane jednostki, a w większości przypadków i tak nie udało się dokładnie stwierdzić winowajców. Znając jednak życie, metoda ta nie musi okazać się skuteczna w 100%. Zwłaszcza, że takie wycieki często są celowo nakręcane dla większego zainteresowania produktem.

Źródło: Geekwire

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *