Wczoraj w godzinach wieczornych internauci zaczęli informować o dziwnej aktualizacji systemu Windows, która budziła w niektórych wątpliwości. Wszystko przez bliżej nieokreślony ciąg znaków w nazwie aktualizacji, który mógł wskazywać na możliwość zhakowania usługi Windows Update. Na szczęście Microsoft zdążył już wyjaśnić całą sytuację.
Wczorajsza aktualizacja była inna niż wszystkie. Wątpliwości budziła już sama nazwa, która składała się z losowego ciągu znaków, a doskonale wiemy, że Microsoft ma określone schematy nazywania swoich łatek. Odnośniki z sekcji informacji kierowały natomiast na dziwne strony internetowe.
Nie trzeba było długo czekać, by ważąca 4,3 MB aktualizacja stała się obiektem rozmów na tematycznych forach internetowych. Niektórzy podejrzewali, że usługa Windows Update została zhakowana. W większości przypadków instalacja aktualizacji nie była możliwa i kończyła się fiaskiem. Kilku użytkownikom udało się jednak felerną łatkę zainstalować, co zaowocowało awarią systemu.
Tak wyglądała podejrzana aktualizacja
Microsoft szybko jednak zainterweniował. Przedstawiciele firmy wyjaśnili, że była to aktualizacja testowa, która przez przypadek została udostępniona dla wszystkich posiadaczy Windows 7. Łatka została już wycofana z Windows Update.
Jak się zatem okazuje, wczorajsze anomalie nie były wynikiem włamania, a zwykłego ludzkiego błędu.
Źródło: Instalki