Fragmenty rozmów prowadzonych przez Skype przekazywane są kontraktorom Microsoftu

Skype

Trzęsienie ziemi w kwestii odsłuchiwania rozmów użytkowników różnych popularnych usług przez największe firmy technologiczne tego świata nie ustaje. Po dwóch niedawnych aferach przedstawiciele Google i Apple podjęli decyzję o zaprzestaniu przekazywania rejestrowanych przez asystentów głosowych próbek dźwięku swoim specjalistom językowym. Teraz uwaga mediów zwróciła się w stronę Microsoftu.

Najnowszy raport przygotowany przez serwis Motherboard wykazuje, że fragmenty rozmów prowadzonych przez użytkowników Skype przekazywane są kontraktorom Microsoftu. Specjaliści językowi giganta pracują nad materiałami zarejestrowanymi w sytuacji, gdy dany użytkownik korzystał z modułu tłumaczącego rozmowę na inny język.

W ręcę dziennikarzy Motherboard wpadły wewnętrzne dokumenty, zapisy rozmów oraz zrzuty ekranu. Skoro w ramach śledztwa dziennikarskiego takie rzeczy może uzyskać prasa, może je uzyskać ktokolwiek. Co więcej, serwis informuje, że posiada także pliki sugerujące, że kontraktorzy słuchają komend wygłaszanych w stronę asystenta głosowego – Cortany.

Współpracownik Microsoftu cytowany przez Motherboard mówi w zasadzie o tym samym, o czym mówili współpracownicy Apple i Google. Wśród próbek dźwiękowych znajdują się informacje poufneprywatne rozmowy, a także odgłosy życia codziennego – w tym współżycia. W komendach rejestrowanych przez Cortanę nierzadko padają adresy domowe użytkowników. Kontraktor uważa, że firma nie robi dostatecznie wiele, by zadbać o odpowiednie środowisko dla badania tych próbek dźwięku. 

Dowiedzieliśmy się przy okazji, że zapisywane nagrania trwają przeważnie od 5 do 10 sekund, choć są wśród nich także dłuższe materiały. 

Microsoft w FAQ komunikatora Skype informuje, że aplikacja zbiera sample rozmów celem ulepszenia produktów firmy – nikt jednak nigdzie nie pisze, że te będą analizowane przez ludzi. Przedstawiciele Microsoftu zapewniają, że dane są bezpieczne w wewnętrznym serwisie firmy, a informacje pozwalające na identyfikację użytkownika są usuwane. Skoro jednak tak jest, to dlaczego Motherboard weszło w ich posiadanie?

Jeśli myślicie, że zjawisko związane z “podsłuchiwaniem” dotyczy tylko największych firm, to jesteście w błędzie. Twórcy każdej aplikacji, której udzielacie dostępu do mikrofonu w Waszym urządzeniu mogą w teorii odsłuchiwać rejestrowany przezeń dźwięk. Z dwojga złego lepiej zezwalać na przetwarzanie danych Google, Apple i Microsoftowi, niż zupełnie anonimowym deweloperom, prawda? A może najlepiej zupełnie odciąć się od tego typu aplikacji?

Źródło: Motherboard, Instalki.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *