Internet Explorer 10, najnowsza wersja przeglądarki internetowej Microsoft, w dalszym ciągu pozostaje produktem marginalnym. Przeglądarka rozpoczęła żywot w październiku – najpierw jako część systemu Windows 8, a później w wersji Preview dla użytkowników systemu Windows 7 – w połowie listopada.
Na podstawie grudniowych danych Net Applications, które zebrano z 40.000 stron internetowych na całym świecie, IE10 stanowi zaledwie 0,89-procentowy margines światowego udziału na rynku przeglądarek. Microsoft może jednak odtrąbić fanfary – w listopadzie IE 10 używało zaledwie 0,51 procent użytkowników. Wzrost prawie o 60%! Fanfary stop.
W tej chwili z Windows 8 korzysta ułamek użytkowników PC, dlatego chętnym pozostaje niepełna wersja “preview” dla Windows 7. Niestety, dopóki MS nie wypuści wersji finalnej, wiele osób będzie się opierać nowej, szeroko reklamowanej w przeróżnych mediach wersji IE.
Net Applications wylicza grudniowy udział IE8 na 23,44 procent. Na drugim miejscu na liście NA w grudniu była przeglądarka IE9 z udziałem 20,93 proc. Dopiero na trzecim miejscu znajdziemy Chrome 23 od Google. Udziały nowego Chrome’a wynoszą 15,75 procent. Mozilla Firefox 17 jest czwarta – 10,31 proc.
Tradycyjnie, grudniowe dane StatCountera całkowicie różnią się od powyższych. StatCounter kładzie większy nacisk na odsłony niż unikalnych odwiedzających. Według danych StatCounter, numerem jeden jest Chrome 23 z udziałem 33,03 procent. Następnie IE9 z 17,05 proc. oraz Firefox 17 – 12,08 procent. IE8 jest czwarty, a jego udział wynosi 11,48 proc. Przeglądarki IE10 StatCounter nawet nie sklasyfikował.
Źródło: Neowin