Windows 10 stale staje się coraz popularniejszy, ale mimo to spora część użytkowników Windowsa nadal korzysta z Windowsa 7. Co więcej, wygląda na to, że wielu z nich nie przerzuci się na nowszą wersję systemu do stycznia 2020 roku, czyli terminu, po którym Windows 7 przestanie być wspierany aktualizacjami poprawiającymi bezpieczeństwo. Pokazują to nowo przeprowadzone badania.
Badania firmy Kollective ujawniają, że już 96 procent przedsiębiorstw porzuciło poprzednie edycje Windowsa na rzecz Windowsa 10. Wiele z pozostałych może jednak nie zdążyć z dokonaniem tego do stycznia 2020 roku. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele, a jedna z nich to problemy z kompatybilnością, z którymi firmy mogą mieć do czynienia w przypadku zmiany systemu operacyjnego.
Przejście na nowego Windowsa jest problematyczne również ze względu na charakterystykę Windowsa 10. Otóż, ten jako „ostatni system Windows”, który ma być „usługą”, co miesiąc otrzymuje aktualizacje naprawiające błędy, ważące do 1 GB, i co pół roku duże aktualizacje wprowadzające wiele zmian oraz nowe funkcje, ważące nawet do 5GB. To stanowi duże wyzwanie dla informatyków przedsiębiorstw, którzy dotychczas musieli martwić się takimi aktualizacjami dużo rzadziej i zamiast nich raz na kilka lat instalować nową odsłonę Windowsa.
„Ten nowy model – ‘Windows jako Usługa’ – wiąże się z unikatowym zestawem wyzwań. Miesięczne aktualizacje i poprawki błędów zwykle mają mniej niż 1 GB, a półroczne aktualizacje wprowadzające nowe funkcje nawet do 5GB. Ze względu na zwiększoną częstotliwość i rozmiar tych aktualizacji zespoły informatyczne będą miały ograniczony czas na testowanie i dystrybucję.”, czytamy w publikacji omawiającej wspomniane badania.
Nie bez powodu badania ujawniły zatem, że 79% organizacji nie instaluje aktualizacji natychmiastowo. 53% przedsiębiorstw czeka przynajmniej miesiąc przed rozpowszechnieniem najnowszego patcha w całej firmie, mimo że ten może zawierać łatkę kluczową dla bezpieczeństwa. Ciężko to sobie wyobrazić w dobie wszechobecnych cyberataków.
Do uśmiercenia systemu Windows 7 zostało zaledwie sześć miesięcy. Ten będzie objęty wsparciem technicznym jeszcze tylko do 14 stycznia 2020 roku. Po tym czasie system przestanie otrzymywać bezpłatne aktualizacje, również te związane z bezpieczeństwem, przez co stanie się on podatny na ataki hakerów. Do 2023 roku Microsoft jest w stanie zaoferować wsparcie, ale wyłącznie odpłatne, z którego skorzystają wyłącznie firmy.
Mimo kończącego się wsparcia Windows 7 posiada 35,38 % udziału na rynku – korzystają z niego nadal nie tylko niektóre przedsiębiorstwa, ale również użytkownicy domowi. Dla porównania, udział Windowsa 10 na rynku wynosi 45,79 %. Jeśli ten nadal jest zainstalowany na waszym komputerze, radzimy Wam jak najszybciej przerzucić się na wspieraną edycję Windowsa – 8.1 lub 10.
Źródło: Kollective, Instalki.pl