Wyciek SDK od Xbox One, o którym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, dostarczył nam sporo informacji na temat stanu konsoli Microsoftu. Z dokumentacji wynika, że w listopadzie gigant z Redmond odblokował siódmy rdzeń procesora, oddając tym samym większą moc obliczeniową deweloperom.
Domyślnie siódmy rdzeń procesora służy do obsługi komend głosowych w grach. Jeżeli jednak deweloperzy nie implementują takich rozwiązań, mogą z nich zrezygnować na rzecz większej mocy obliczeniowej. Aby w ogóle skorzystać z tego rdzenia, należy zaniechać implementacji własnych komend głosowych. Przynajmniej tak wynika z dokumentacji, która w okresie świątecznym wyciekła do sieci.
Dzięki temu deweloperzy uzyskują dostęp do około 50-80% mocy obliczeniowej siódmego rdzenia. Mogłoby to wyjaśniać, dlaczego w ostatnich czasie niektóre tytuły działają nieco lepiej na Xbox One, niż na PlayStation 4. Konsola Sony również posiada dwa zablokowane rdzenie, służące do obsługi funkcji systemowych.
Microsoft pracuje podobno nad usprawnieniem wykorzystania siódmego rdzenia procesora. Obecnie deweloperzy nie wiedzą do końca, jakim zużyciem dysponują, bowiem funkcje systemowe mogą pożerać od 20% do nawet 50% mocy rdzenia. Programiści giganta z Redmond chcą sprawić, by twórcy gier dysponowali stałą wartością 80%.
To niewiele w porównaniu do całej konstrukcji Xbox One, jednak cieszy fakt, że Microsoft pracuje nad usprawnieniami. Pierwsze efekty były już zresztą widoczne – Assassin’s Creed: Unity działało nieznacznie lepiej na Xbox One w porównaniu z PlayStation 4.
Przypominamy, że Microsoft zwiększył także wydajność ESRAM w Xbox One.
Źródło: Instalki