Temat dotyczący zakończenia wsparcia dla Windows 7, który debiutował w październiku 2009 roku wałkowany był już wielokrotnie. Kalendarz jest jednak nieubłagany zatem warto jeszcze raz przypomnieć, 14 stycznia Microsoft zakończy wsparcie dla “siódemki” i system zostanie bez aktualizacji bezpieczeństwa.
Patrząc na najnowsze statystyki StatCounter, widzimy, że w grudniu 2019 roku Windows 7 wciąż był zainstalowany na 26,82% komputerów. Windows 10 ma wyraźną przewagę (65,37%) ale warto też zauważyć, że w internecie nie brakuje użytkowników Windowsa 8.1 (4,87%), Windowsa 8 (1,29%) i niezatapialnego XP’ka (1,29%).
Zostało niewiele czasu
Ostatnie łatki bezpieczeństwa dla Windows 7 mogą być dostarczone przez Microsoft we wtorek, 14 stycznia. Od 15 system zostanie bez wsparcia, a producent nie będzie musiał dbać o jego bezpieczeństwo.
Omawiany harmonogram dotyczy użytkowników domowych. W przypadku firm istnieje pewna furtka. Microsoft ma bowiem świadomość, że wiele przedsiębiorstw wciąż posiada systemy informatyczne bazujące na “siódemce”. Za tego typu wsparcie trzeba będzie jednak zapłacić – firmy, które wykupią niestandardowy plan aktualizacji mogą liczyć na aktualizacje do 2023 roku.
Decyzja Microsoftu w tym zakresie jest zrozumiała, brak aktualizacji może nawet zagrozić bezpieczeństwu narodowemu na co uwagę zwróciła amerykańska administracja. Tylko w stanie Pensylwania spośród 10 000 komputerów obsługujących wybory, większość wykorzystuje system operacyjny Windows 7 lub starszy.
Czas na przesiadkę
Microsoft od kilku lat próbuje przekonać użytkowników do zmiany systemu na Windows 10, który jest rozwijany i wciąż otrzymuje nie tylko aktualizacje bezpieczeństwa, ale i nowe funkcje.
Użytkownicy Windowsa 7 i Windowsa 8.1 mogli skorzystać z darmowej aktualizacji do “dziesiątki” w rok po premierze systemu – przynajmniej w teorii. Okazuje się, że Windows 10 wciąż dostępny jest za darmo – wystarczy skorzystać z oficjalnego narzędzia. Więcej na ten temat można przeczytać w tym miejscu.
Źródło: Instalki.pl, StatCounter