Adaptacyjne UI

Funkcja wyszukiwania w systemie Windows 10 ma od teraz interfejs skalujący się w zależności od ekranu, na jakim jest wyświetlana. UI Windows Search wygląda nieco inaczej na laptopach, nieco inaczej na tabletach, a jeszcze inaczej na monitorach komputerowych o wysokiej rozdzielczości. Zmiana ma pomóc w prezentowaniu większej ilości treści bez konieczności przewijania ekranu.

Od jakiegoś czasu da się także ręcznie zmieniać rozmiar okienka z Windows Search. W tym celu należy otworzyć Menu Start, umieścić kursor nad jego prawym górnym rogiem, prawym brzegiem lub górnym brzegiem i zmienić jego rozmiar. W ten sposób można zmienić nie tylko rozmiar Menu Start, ale także wyszukiwarki systemowej.

Obrazek dnia z Bing w Windows Search

Drugą, drobniejszą, ale naprawdę fajną zmianą jest wyświetlanie obrazu dnia z Bing w ramach Windows Search. Obraz ten zastąpi szybkie podpowiedzi w jednej z nadchodzących aktualizacji i będzie się go dało łatwo ustawić jako tapetę systemową.

Prawdopodobnie powyższa nowość dopiero zostanie udostępniona w następnej wersji Windowsa 10, a póki co zobaczyć ją można w kanale Preview.

Jak włączyć Windows Search?

Windows Search włączymy klikając po prostu na lupę obok Menu Start lub wykorzystując kombinację przycisków Win + S na klawiaturze.

Funkcja doskonale sprawdza się w przypadku wyszukiwania ustawień systemowych. Oczywiście jej zastosowanie jest znacznie szersze. Warto zatem przetestować.

Źródło: Windows Latest via Instalki

W telegraficznym skrócie: program Bing Wallpaper umożliwia ustawienie jednego z obrazów dnia prezentowanych w wyszukiwarce Bing. Przepiękne tła wykorzystywane w tym miejscu znaleźć można również w ramach Windows Spotlight, czyli funkcji Windows 10 odpowiedzialnej za serwowanie grafik na ekranie logowania / blokady systemu.

“Bing Wallpaper to kolekcja pięknych zdjęć z całego świata, które są prezentowane na stronie głównej wyszukiwarki Bing. Nie tylko zobaczysz nowy obraz na pulpicie każdego dnia, ale możesz także przeglądać kolejne zdjęcia i dowiedzieć się skąd pochodzą”, wyjaśnia Microsoft.

Po zainstalowaniu Bing Wallpaper na dysku komputera, w zasobniku systemowym pojawi się nowa ikona. Kliknięcie na nią prawym przyciskiem myszy pozwoli nie tylko wyświetlić dane dotyczące bieżącej tapety, ale także łatwo zmienić tło pulpitu na jeden z wielu doskonałej jakości obrazów.

Aplikację Bing Wallpaper można pobrać np. w tym miejscu. Oprogramowanie do poprawnego działania wymaga systemu Windows 8 lub Windows 10.

Uwaga: Na etapie instalacji instalator zapyta Was, czy chcecie ustawić Bing jako domyślną stronę startową oraz wyszukiwarkę – nie ma konieczności wyrażania na to zgody.

Źródło: Instalki.pl, Bing.com

Po kliknięciu lupy lub kombinacji klawiszy Windows + S, na ekranie pojawi się specjalne okno pozwalające wyszukać pliki lub odpowiednie opcje w systemie.

Okno wyszukiwarki zostało podzielone na dwie sekcje. Jedna z nich wyświetla dane lokalne na komputerze, a druga wyniki z wyszukiwarki Bing od Microsoftu. Nie można powiedzieć, że nie jest to przydatne.

Obecnie funkcja jest jeszcze dopracowywana i zapewne przejdzie kilka zmian, zanim będzie można zobaczyć ją na komputerach z okienkami. Czy ta prosta zmiana znacząco przyczyni się do zwiększenia komfortu podczas korzystania z systemu Windows 10? Zobaczymy.

Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko czekać na odpowiednią aktualizację.

Źródło: MsPowerUser, Instalki

Dlaczego zdecydowano się na taki krok? Amerykańskie przedsiębiorstwo chciało, aby wszystkie usługi wyświetlały takie same wyniki wyszukiwania, jak przeglądarka Safari, gdzie Google jest również domyślnym silnikiem wyszukiwania.

Warto dodać, że nie wszystkie elementy wyszukiwane przez Siri będą opierane na Google. Przykładowo grafiki wciąż będą wyszukiwane przez Bing, jednak wideo będzie pochodzić bezpośrednio z YouTube.

Zmiana nastąpiła wraz z premierą macOS High Sierra, a więcej informacji o nowym systemie od Apple znajdziecie w tym miejscu.

Źródło: Instalki

Aplikacje tylko ze Sklepu Windows

Przede wszystkim Windows 10 S jest ograniczony do aplikacji pochodzących ze Sklepu Windows. Nie zainstalujemy na nim żadnego innego programu. Microsoft wyjaśnia, że dzięki temu zadbano o odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Każda aplikacja w Windows Store jest bowiem sprawdzana pod kątem zabezpieczeń i integralności z dostępnymi urządzeniami.

Microsoft Edge i Bing

Windows 10 S jest ściśle powiązany z usługami Microsoftu. Właśnie z tego względu użytkownik nie będzie mógł zmienić domyślnej przeglądarki internetowej, którą jest Edge. Nie będzie też możliwości zmiany domyślnej wyszukiwarki (Bing). Warto jednak dodać, że możliwa będzie instalacja innej przeglądarki z Windows Store. Po prostu nie ustawimy jej jako domyślnej.

Windows 10 S będzie ograniczony do aplikacji z Windows Store

Możliwość aktualizacji do wersji Pro

Osoby, które zakupią komputer z Windows 10 S i nie będą zadowolone z funkcji, jakie oferuje, mogą zdecydować się na jednorazową aktualizację do Windows 10 Pro. Dzięki temu zyskają pełnię możliwości Dziesiątki, włącznie z instalacją programów pochodzących z nieznanych źródeł. Koszt aktualizacji licencji wynosi 49 dolarów. Warto dodać, że w takim przypadku użytkownik nie będzie mógł powrócić do Windows 10 S.

Windows 10 S nie będzie sprzedawany oddzielnie

Windows 10 S nie trafi do regularnej sprzedaży, jak Windows 10 Home czy Pro. Oznacza to, że użytkownik nie będzie mógł nabyć samej licencji. System będzie sprzedawany wyłącznie z urządzeniami.

Windows 10 S będzie dostępny wyłącznie w zestawie z dedykowanymi urządzeniami

Stworzony dla edukacji

Microsoft nie kryje, że głównym powodem stworzenia Windows 10 S były tanie urządzenia służące do edukacji. Dzięki ograniczeniu aplikacji wyłącznie do Windows Store możliwe było zmniejszenie zużycia energii, a to sprawia, że notebooki będą mogły działać przez cały dzień bez konieczności ładowania – w sam raz dla studentów.

W Sklepie Windows pojawi się również pełnoprawny pakiet Office, dzięki czemu użytkownicy będą mogli pracować z dokumentami. To także dobra okazja dla Microsoftu do promowania swojej platformy i zachęcania deweloperów do tworzenia aplikacji na Windows 10.

Wygląda jak Windows 10

Pomimo nieco odmiennych założeń Windows 10 S wygląda i działa niemal identycznie, jak pełnoprawna edycja Windows 10. Jedynymi ograniczeniami są te wymienione powyżej, dlatego też użytkownicy nie powinni mieć problemów z odnalezieniem się w systemie.

Źródło: Instalki, Microsoft

Już podczas prezentacji Microsoft tłumaczył, że specjalna wersja systemu będzie umożliwiała uruchamianie aplikacji pochodzących wyłącznie z Windows Store. Wśród nich są także przeglądarki internetowe.

O ile jednak użytkownik będzie w stanie zainstalować inną przeglądarkę z Windows Store, tak nie będzie mógł ustawić jej jako domyślną. W tej roli zawsze występować będzie Microsoft Edge.

Jeżeli zatem klikniemy w jakiś link w zewnętrznej aplikacji (np. komunikatorze), zostanie on otworzony w Microsoft Edge, nawet jeżeli preferujemy Google Chrome.

Co więcej, użytkownik nie będzie mógł zmienić domyślnej wyszukiwarki internetowej w przeglądarce Edge. Jak nie trudno się domyślić, Bing będzie jedyną opcją.

Warto przy okazji dodać, że użytkownicy Windows 10 S będą mogli zaktualizować system do pełnoprawnego Windows 10, który znosi te ograniczenia. Czynność ta będzie jednak kosztować 50 dolarów.

Źródło: The Verge via Instalki

Tym razem nazwa jest pisana kolorem zielonym, choć niektórzy pewnie stwierdzą, że jest to turkus. Zmiana zaszła także w samym zapisie. Bing jest od teraz pisany wielką literą.

Lekkiej modyfikacji (oprócz koloru) uległ także znaczek towarzyszący nazwie Bing. Jest on bardziej wypełniony.

Nowe logo ma być zaprezentowane jeszcze dzisiaj. Powyższa grafika pochodzi z serwisu Ad Age, który otrzymał wczesną wersję grafiki.

Odświeżone logo ma się lepiej prezentować na szeregu urządzeń z systemem Windows, jak również w usługach Microsoftu.

Źródło: Instalki

Aż do teraz. Pierwszy kwartał 2015 roku fiskalnego przyniósł nieoczekiwaną zmianę. Microsoft poinformował, że Bing w końcu zaczął na siebie zarabiać. Niestety nie wiemy, ile dokładnie. Gigant z Redmond podaje jedynie, że we wspomnianym kwartale przychód z Bing wyniósł więcej, jak miliard dolarów. To o 29% więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Microsoft chwali się również, że 1/5 przychodu Bing we wrześniu została wygenerowana na urządzeniach korzystających z Windows 10. W zasadzie nie jest to dziwne, gdyż system ten posiada zintegrowaną wyszukiwarkę Bing, chociażby w postaci Cortany.

Źródło: Instalki

Od teraz wszyscy użytkownicy korzystający z komputerów z systemem Windows, którzy z poziomu Chrome’a lub Firefoxa wyszukują informacje za pośrednictwem wyszukiwarki Bing, otrzymują powiadomienie „Microsoft recommends Microsoft Edge for Windows 10”. Po kliknięciu w przycisk „Learn more” zostajemy przeniesieni do specjalnej podstrony, na której prezentowane są zalety przeglądarki Edge – m.in. integracja z Cortaną czy Reading View.

Komunikat wyświetlany za pośrednictwem przeglądarki Firefox lub Chrome

Nowy komunikat może budzić pewne kontrowersje, gdyż wyświetlany jest przede wszystkim na przeglądarkach konkurencji. Jak sądzicie, czy w ten sposób Microsoft zdoła przekonać użytkowników do nowego produktu?

Źródło/Zdjęcie: PC World via Instalki

Choć większość osób materiałów wideo szuka bezpośrednio w serwisie YouTube, część internautów wciąż korzysta z mocy wyszukiwarek. Właśnie dlatego Bing otrzymał zupełnie nowe możliwości.

Od teraz wyniki wyszukiwania filmików są znacznie bardziej przejrzyste. Microsoft zdecydował się na implementację większych miniaturek, na których znajduje się więcej danych na temat wideo. Jedna z miniaturek jest większa od innych – w taki sposób wyszukiwarka zaznacza, która opcja jest według niej najtrafniejsza. Film ten można odtworzyć bezpośrednio z poziomu Bing, bez konieczności przechodzenia do zewnętrznego serwisu.

U dołu strony Bing prezentuje natomiast materiały powiązane – zarówno filmiki, którymi możemy się zainteresować, jak i powiązanych artystów. Po kliknięciu na nich wyświetlone zostaną inne materiały wideo z ich udziałem.

Nowa wersja Bing Video będzie się pojawiać dla kolejnych użytkowników w najbliższym czasie. W pierwszej kolejności z opcji skorzystają internauci ze Stanów Zjednoczonych.

Źródło: Instalki

Apple nie posiada własnego silnika wyszukiwania, dlatego też w przeglądarce Safari musi się posiłkować zewnętrznymi rozwiązaniami. Z racji, iż od przyszłego roku umowa z Google przestaje obowiązywać, o domyślną pozycję już teraz chcą rywalizować Microsoft oraz Yahoo.

Yahoo zdobyło w ostatnim czasie ważnego gracza, stając się domyślną wyszukiwarką dla przeglądarki Mozilla Firefox w Stanach Zjednoczonych. Czy podobnie będzie z Apple? Tego aktualnie nie wiadomo, choć w tym przypadku pozostaje jeszcze Microsoft.

Ten ostatni współpracuje już zresztą z Apple. Bing jest domyślną wyszukiwarką dla asystentki głosowej Siri oraz systemu OS X.

Ostatecznie Apple może pozostać przy Google, jednak obserwatorzy wskazują, że jest to mało prawdopodobne.

Źródło: Neowin, Instalki

Wyszukiwarka Bing czyli największy konkurent Google indeksuje dziennie ponad 2 miliardy aktualizacji statusu z Facebooka oraz pół miliarda tweet’ów. Niestety Microsoft nie podzielił się informacjami na temat ilości użytkowników Binga więc można domyślać się, że w tej kwestii jest nadal słabo.

Coraz lepiej radzi sobie dysk OneDrive, korzysta z niego już 250 milionów ludzi na całym świecie. Warto dodać, że do tej pory do chmury Microsoftu przesłano 11 miliardów zdjęć i ponad miliard dokumentów. Z kolei użytkownicy komunikatora Skype wykonują średnio 50 miliardów minut rozmów miesięcznie.

Xbox Live ma ponad 48 mln członków w 41 krajach, a Kinect sprzedał się w ilości 24 mln sztuk. Użytkownicy Xbox One spędzili 740 milionów godzin grając i korzystając z aplikacji. Sklep z aplikacjami Windows Store odnotował 250 milionów pobrań. Obecnie w jego zasobach znajduje się ponad 155 tysięcy pozycji. Zdecydowanie lepiej wyglądają statystyki z platformy mobilnej. Windows Phone Store odnotował ponad 2 miliardy pobrań.

Według Microsoftu, Outlook.com ma ponad 400 milionów aktywnych użytkowników i jest najszybciej rozwijającą się usługą e-mail. Na koniec warto wspomnieć, że modułowe centra danych Microsoftu zużywają 50% mniej energii niż tradycyjne centra danych.

Źródło: Microsoft

Pierwsze przymiarki do tego typu działalności mieliśmy okazję zaobserwować już w czasie ostatniego mundialu, kiedy to Cortana całkiem trafnie typowała wyniki meczów. Teraz, zespół odpowiedzialny za tamten eksperyment idzie krok dalej. Powołano do życia Prediction Lab, stronę na której będzie przewidywana szansa na wystąpienie pewnych zdarzeń w przyszłości, zarówno kulturalnych, sportowych czy politycznych. Twórcom marzy się nawet określenie zawczasu wyników wyborów.

Na czym polega cały projekt? Prediction Lab opiera swoje przewidywania na zasobach oraz algorytmach Binga. Wyszukiwarka pod specjalnym kątem analizuje dany temat i stara się wychwycić jak najwięcej opinii oraz połączeń między nimi. Na stronie Microsoftu również możecie sami zagłosować w danym temacie. Czy Expedition Lab będzie w stanie trafnie przewidywać przyszłość? To się dopiero okaże. Pierwszym poważnym testem mają być zbliżające się wybory w Stanach Zjednoczonych.

Źródło: Microsoft, Instalki

Co prawda Bing posiada na rynku europejskim zaledwie 2,5% wpływów, ale mimo wszystko musi się zastosować do nowego prawa ustanowionego przez Unię Europejską. W tym celu Microsoft udostępnił formularz zgłoszeniowy, w którym możemy zawrzeć link do usunięcia oraz podać powód swojej decyzji.

Oczywiście nie gwarantuje to, że Microsoft automatycznie usunie wybrane wpisy ze swojej wyszukiwarki. Pracownicy firmy będą analizować każde zgłoszenie według zasad ustalonych przez UE.

Prawo do zapomnienia zostało stworzone dla osób, których dane wyświetlane w przeglądarce są już nieaktualne i często przedstawiają je w negatywnym świetle. Całość rozpoczęła się od hiszpańskiego przedsiębiorcy, którego nazwisko w wyszukiwarce odsyłało między innymi do przestarzałego artykułu o bankructwie.

Źródło: Reuters

W Stanach Zjednoczonych użytkownicy za korzystanie z przeglądarki Bing otrzymują specjalne punkty, które później można zamienić np. na darmowe minuty do wykorzystania w aplikacji Skype. Promocja nie obowiązuje jednak w innych regionach świata, co może się zmienić w przeciągu najbliższych miesięcy, wnioskując po zamieszczonej ofercie pracy.

To tylko jeden z wielu przykładów. W Polsce nie można np. kupować filmów i muzyki za pośrednictwem sklepu Microsoftu. Funkcjonalność ta jest już dostępna w konkurencyjnych usługach Google. Firma z Redmond ma zatem sporo do nadrobienia.

Źródło: Neowin

Jest w tym oczywiście jeden haczyk. Windows 8.1 with Bing będzie dostępny wyłącznie dla producentów sprzętu, którzy będą mogli w ten sposób ograniczyć koszty związane z opłatami licencyjnymi. Microsoft nie podzielił się jednak informacją, o ile będą one niższe.

Windows 8.1 with Bing będzie się różnił od zwykłej wersji wyłącznie jednym szczegółem. Przeglądarka Internet Explorer będzie miała domyślnie ustawioną wyszukiwarkę Bing. Według zapisu licencyjnego, producent sprzętu nie może tego zmienić i musi sprzedawać swoje urządzenia z domyślnie ustawionym Bingiem.

Użytkownik docelowy będzie miał jednak prawo modyfikacji, jak w przypadku każdego systemu operacyjnego. W naszym przypadku nic się zatem nie zmienia, a producenci sprzętu będą mogli oferować swoje urządzenia po nieco niższych cenach, co pozwoli konkurować m.in. z Androidem.

Więcej na temat Windows 8.1 with Bing dowiemy się podczas targów Computex, które będą miały miejsce na początku czerwca.

Źródło: Microsoft, Instalki