Zestawienie najpopularniejszych systemów w październiku 2020 roku wygląda następująco:

• Windows 10: 64,04%
• Windows 7: 20,41%
• macOS 10.5: 4,88%
• Windows 8.1: 2,81%
• Linux: 1,65%
• Windows XP: 0,87%
• Chrome OS: 0,54%
• Ubuntu: 0,51%

Popularność systemów operacyjnych w październiku 2020

Ciekawa sytuacja ma miejsce w ujęciu całościowym. Tutaj, systemy Windows odpowiadają za aż 88,75% całego rynku. 8.42% komputerów na świecie działa pod kontrolą Mac OS, a 2,19% wykorzystuje systemy Linux. Na tle Linuxa zaskakująco dobrze wypada Chrome OS z 0,54% udziałów, wykorzystywany głównie w edukacji. Prawdę mówiąc tak niewielka przewaga otwartoźródłowego oprogramowania nad rozwiązaniem Google jest szokująca.

Źródło: NetMarketShare via Instalki

Microsoft Edge na Windows 7

Gigantowi z Redmond zależy na tym, aby nowa przeglądarka Edge wykorzystująca silnik Chromium pojawiła się jak najszybciej na jak największej liczbie urządzeń. Wyrazem tego jest nie tylko zastąpienie nią wcześniejszej przeglądarki dostarczanej z Windowsem 10, ale również zainstalowanie jej na starszych platformach. Aktualizacja KB4567409 instaluje nowego Edge’a na komputerach użytkowników systemu Windows 8.1 i Windows 7.

Poprawka KB4567409 na stronie wsparcia Microsoftu nosi nazwę “Aktualizacja nowej przeglądarki Microsoft Edge dla systemu Windows 7 z dodatkiem SP1 i systemu Windows 8.1”. W tym też miejscu widnieje informacja o tym, że aktualizacja przeznaczona jest wyłącznie dla użytkowników indywidualnych i nie otrzymają jej klienci biznesowi. Firma przypomina, że Edge na Windows 7 ułatwia ochronę urządzenia w sieci Web, ale urządzenia działające pod kontrolą tego OSu nadal są narażone na zagrożenia bezpieczeństwa ze względu na fakt, iż system nie jest już wspierany.

Aby zainstalować Microsoft Edge na Windows 7 należy:

• mieć zainstalowaną aktualizację SHA-2 (KB4474419) z 23 września 2019 lub nowszą aktualizację SHA-2, a następnie ponownie uruchomić urządzenie przed zastosowaniem aktualizacji
• zaktualizować SSU za pomocą instalacji KB4490628 z 12 marca 2019 r. lub nowszą aktualizacją SSU.

Co ważne, nowy Edge nie zastąpi Internet Explorera i nie stanie się automatycznie domyślną przeglądarką w żadnym ze starszych systemów. Jeśli nadal korzystacie z Windowsa 7 lub Windowsa 8/8.1 i nie chcecie nowej przeglądarki internetowej, program możecie odinstalować z poziomu panelu sterowania.

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

W telegraficznym skrócie: program Bing Wallpaper umożliwia ustawienie jednego z obrazów dnia prezentowanych w wyszukiwarce Bing. Przepiękne tła wykorzystywane w tym miejscu znaleźć można również w ramach Windows Spotlight, czyli funkcji Windows 10 odpowiedzialnej za serwowanie grafik na ekranie logowania / blokady systemu.

“Bing Wallpaper to kolekcja pięknych zdjęć z całego świata, które są prezentowane na stronie głównej wyszukiwarki Bing. Nie tylko zobaczysz nowy obraz na pulpicie każdego dnia, ale możesz także przeglądać kolejne zdjęcia i dowiedzieć się skąd pochodzą”, wyjaśnia Microsoft.

Po zainstalowaniu Bing Wallpaper na dysku komputera, w zasobniku systemowym pojawi się nowa ikona. Kliknięcie na nią prawym przyciskiem myszy pozwoli nie tylko wyświetlić dane dotyczące bieżącej tapety, ale także łatwo zmienić tło pulpitu na jeden z wielu doskonałej jakości obrazów.

Aplikację Bing Wallpaper można pobrać np. w tym miejscu. Oprogramowanie do poprawnego działania wymaga systemu Windows 8 lub Windows 10.

Uwaga: Na etapie instalacji instalator zapyta Was, czy chcecie ustawić Bing jako domyślną stronę startową oraz wyszukiwarkę – nie ma konieczności wyrażania na to zgody.

Źródło: Instalki.pl, Bing.com

Microsoft deklaruje, że pracownicy swój czas poświęcą na doskonalenie wyłącznie poprawek związanych z bezpieczeństwem. Oznacza to ni mniej, ni więcej to, że aż do odwołania w ramach Windows Update pojawiały się będą wyłącznie nowości wydawane z okazji Patch Tuesday – w drugi wtorek każdego miesiąca.

“Analizowaliśmy panującą obecnie na świecie sytuację i mamy pełną świadomość tego, jak wpływa ona na naszych konsumentów. W odpowiedzi na zaistniałe problemy skupimy swoje wysiłki w pełni na aktualizacjach bezpieczeństwa. Począwszy od maja 2020 roku zawieszamy publikowanie wszystkich opcjonalnych aktualizacji nie związanych z bezpieczeństwem (C i D) dla wszystkich wersji Windowsa – konsumenckich i serwerowych, od Windows Server 2008 SP2, aż po Windows 10 1909”, czytamy w komunikacie.

“Comiesięczne poprawki bezpieczeństwa (B – Update Tuesday) publikowane będą bez zmian, aby zapewnić bezpieczeństwo klientom indywidualnym i biznesowym”, informuje producent.

Sytuacja nie powinna wpłynąć na termin publikacji aktualizacji Windows 10 20H1. Jest to tak zwany “feature update”, a o przekładaniu tychże w czasie firma nie informuje, przynajmniej na razie.

Interesującym w odniesieniu do panującej obecnie sytuacji na świecie jest to, że Gigant z Redmond już teraz informuje o zawieszeniu aktualizacji począwszy od maja tego roku. Czyżby firma nastawiała się na to, że koronawirus sparaliżuje świat na znacznie dłuższy okres, niż jest to prognozowane?

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

Narażeni na niebezpieczeństwo są użytkownicy wszystkich obecnie wspieranych systemów Windows oraz Windows Server. Co gorsza, luka dotyczy także systemu Windows 7, który oficjalne wsparcie utracił z dniem 14 stycznia 2020 roku i który w ramach bezpłatnego wsparcia stosownej aktualizacji bezpieczeństwa może nie otrzymać.

Dwie luki w zabezpieczeniach dotyczące zdalnego wykonywania kodu występują w systemie Windows, gdy Adobe Type Manager Library niepoprawnie obsługuje specjalnie spreparowaną czcionkę multi-master – Adobe Type 1 w formacie PostScript. Osoba atakująca może wykorzystać luki na wiele sposobów, na przykład przekonując użytkownika do otwarcia specjalnie spreparowanego dokumentu lub przeglądania go w folderze w widoku “Zawartość” (Preview Pane).

Istnieje kilka metod na uniknięcie ataku, które powinny zastosować firmy i osoby fizyczne, które obawiają się, że mogą znaleźć się na celowniku cyberprzestępców:

• zmiana nazwy pliku atmfd.dll
• wyłączenie usługi WebClient
• wyłączenie funkcji Preview Pane (Zawartość) i Details Pane (Szczegóły) w Eksploratorze Windows

Szczegółowe informacje na temat powyższych metod znajdują się w tym miejscu.

Microsoft pracuje obecnie nad poprawką, ale jej wydania nie należy się spodziewać przed 14 kwietnia, kiedy to udostępnione zostaną poprawki zbiorcze z okazji Patch Tuesday.

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

Najnowsza wersja PowerShell 7.0 została wydana na wszystkie wspierane platformy, w tym Windowsa, Linuxa i macOS. Aktualizacji towarzyszy nowa warstwa kompatybilności do importowania modułów w sesji aktywnej, automatyczne powiadomienia o nowej wersji, czy też seria nowych operatorów. Istotnym novum są usprawnienia w zakresie kompatybilności wstecznej, dzięki którym użytkownicy starszych wersji bardziej ochoczo powinni przechodzić na nowe rozwiązanie.

“Przejście z PowerShell Core 6.x do 7.0 oznacza również przejście z .NET Core 2.x do 3.1. .NET Core 3.1 przywraca wiele interfejsów API .NET Framework (szczególnie w systemie Windows), umożliwiając znacznie większą kompatybilność wsteczną z istniejącymi modułami Windows PowerShell. Mowa o wielu modułach w systemie Windows, które wymagają funkcji GUI, takich jak Out-GridView i Show-Command, a także wiele modułów zarządzania rolami, które są dostarczane jako część systemu Windows”, czytamy w komunikacie Microsoftu.

Wszystkie szczegóły na temat nowej wersji – a jest ich sporo – można znaleźć w oficjalnej dokumentacji Microsoftu.

W kwestii dostępności, PowerShell 7.0 przeznaczony jest dla wszystkich wspieranych systemów Windows:

• Windows 7
• Windows 8.1
• Windows 10
• Windows Server 2008 R2
• Windows Server 2012
• Windows Server 2012 R2
• Windows Server 2016
• Windows Server 2019

Osoby pragnące uruchomić program na komputerze Mac muszą korzystać z systemu macOS 10.13 lub z nowszej jego wersji. W przypadku Linuksa wspierane są wersje ARM32 i ARM64 Ubuntu i Debiana, a także Debian 9+, Fedora 29+ Ubuntu 16.04+, OpenSuSE 15+, Alpine Linux 3.8+. Więcej informacji znajduje się pod tym adresem.

Źródło: Microsoft via Instalki.pl

Zmianom w popularności poszczególnych systemów Windows na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat postanowił przyjrzeć się jeden z internautów, który stworzonym przez siebie GIFem podzielił się ze światem za pośrednictwem serwisu Reddit. W formie graficznej w bardzo przejrzysty sposób zaprezentował on jak zmieniały się trendy i doskonale zobrazował to jaką estymą “pececiarzy” cieszyły się poszczególne OSy giganta z Redmond.

Na GIFie widać jak na dłoni choćby niską popularność Windowsa Visty, który do dziś przez wielu uznawany jest za najgorszy z systemów Windows. Czy słusznie? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Grafika prezentuje z kolei sporą popularność Windowsa 7, któremu to może nie udało się powtórzyć wyczynu Windowsa XP i zawojować 84% rynku (maksymalnie miał ok 63%), ale po dziś dzień korzysta z niego ponad 20% wszystkich użytkowników komputerów. A Windows 10? Ma obecnie 69,23% udziałów, co oznacza, że jest OSem częściej spotykanym niż Windows 7 w szczycie swojej popularności. Dacie wiarę?

Źródło: Reddit via Instalki

14 stycznia 2020 roku Nvidia przestanie aktualizować sterowniki graficzne dla profesjonalnych kart graficznych Quadro w wersjach na “przestarzałe” systemy operacyjne. Oznacza to, że producent nie będzie więcej udostępniał łatek dla bugów oraz poprawek bezpieczeństwa. Mowa tu o systemach:

• Windows 7
• Windows 8
• Windows 8.1
• Windows Server 2008
• Windows Server 2008 R2

Dla wielu sporym zaskoczeniem może być obecność Windowsa 8 i 8.1 na liście, ale firma Nvidia jest przekonana o słuszności swoich działań. Wszystkie kolejne aktualizacje sterowników dla układów graficznych Quadro będą tworzone wyłącznie z myślą o systemie Windows 10.

O swój los powinni zacząć obawiać się także gracze korzystający z kart Nvidia GeForce GTX i RTX. Wprawdzie “zieloni” nie zapowiedzieli jeszcze zakończenia wsparcia dla sterowników graficznych w wersji konsumenckiej, ale będzie to kolejny naturalny krok w stronę ulepszania rozwiązań tworzonych z myślą o nowszym oprogramowaniu.

Źródło: Instalki.pl, NVIDIA

Jak często korzystacie z Menu Start w Windows 10?

Ekran Start w Windows 8 był dziwnym tworem, stworzonym głównie z myślą o rozkwitającym wtedy rynku urządzeń z ekranami dotykowymi. Interfejs miał być wygodniejszy, ładniejszy, czytelniejszy. Jak było? Oceńcie sami. Odpowiedzią na to pytanie niech będzie z resztą popularność tworzonych amatorsko rozwiązań pokroju Classic Shell, które przywracały starą funkcjonalność systemową.

Po długiej batalii Microsoft przyznał się do błędu, ale tylko częściowo. Wraz z Windowsem 8.1 do systemu wrócił przycisk Start. Niestety, gigant z Redmond wciąż twardo obstawiał przy rozwiązaniu w postaci znienawidzonego przez wielu ekranu. Firma szykowała wielki comeback lubianego elementu dopiero na moment premiery Windowsa 10. Trudno się dziwić: dla wielu osób powrót Menu Start było dostatecznym powodem do tego, aby kupić nowy system lub skorzystać z opcji bezpłatnej aktualizacji.

Menu Start w Windowsie 10 w końcu powróciło w formie mixu rozwiązań z “siódemki” i “ósemki”. Oprócz dobrze znanych elementów pojawiły się także przyjęte z umiarkowanym optymizmem kafelki zwane “live tiles”. Od czasu premiery najnowszej wersji systemu w lipcu 2015 roku zmieniło się relatywnie niewiele. Menu Start dalej jest…

Od premiery Windows 10 minęło kilka lat, a menu Start niezmiennie cieszy się popularnością. Niemniej jednak przy okazji warto wspomnieć o trzech komendach, które powinny przyspieszyć pracę w okienkach Microsoftu.

Win + X na klawiaturze otwiera ustawienia komputera,
Win + R uruchamianie wybranego programu,
Win + S uruchamianie wyszukiwarki (ikona znajduje się obok Menu Start).

Przypuszczam że kultowe Menu Start w najbliższym czasie nie zniknie z Windows 10. Chyba, że.. pojawi się takie rozwiązanie, które swoją funkcjonalnością przebije dotychczasową “ikonkę” znaną od wielu lat.

Zobacz również: Menu Start w nowym wydaniu

Źródło: Instalki.pl

“Usługa bufora wydruku może mieć sporadyczne problemy z ukończeniem drukowania i powodować anulowanie tego procesu. Niektóre aplikacje mogą się zamykać lub wyświetlać błędy w sytuacji, gdy bufor ulegnie awarii. To z kolei może przekładać się na błąd zdalnego wywołania procedury (błąd RPC) w niektórych narzędziach drukujących”, pisze w swoim komunikacie gigant z Redmond.

Okazuje się, że bug dotyczy nie tylko wszystkich najnowszych wersji Windowsa 10 (także Enterprise), ale również Windowsa 8.1 oraz Windowsa 7 SP1.

Problem można w niektórych przypadkach zażegnać uporczywymi próbami ponownego drukowania. Część użytkowników donosi, że wystarczy kilka razy zrestartować urządzenie. Są to oczywiście rozwiązania tymczasowe i doraźne.

Poprawka dla aktualizacji zostanie wydana “w najbliższym czasie”. Firma nie podała konkretnej daty jej udostępnienia.

Źródło: Microsoft, Instalki.pl

W dzisiejszym artykule postanowiliśmy przybliżyć Wam pliki i foldery, których nie powinniście z Windowsa usuwać – są to elementy, których podczas sprzątania dysku lepiej nie ruszać.

1. Foldery Program Files i Pliki programów (x86)

Program Files to folder, w którym domyślnie instalowane są wszystkie aplikacje (chyba że wybierzemy inne miejsce instalacji). Dlatego zawiera on wiele plików, bez których te programy nie byłyby w stanie działać. Usunięcie go wiązałoby się zatem z negatywnym wpływem na pracę aplikacji (o ile nadal można by było je uruchomić) oraz utratą danych.

Systemy operacyjne w wersji 64-bitowej, które znajdują się obecnie na większości komputerów, posiadają dodatkowo folder Pliki programów (x86). Tam domyślnie instalowane są z kolei wszystkie programy 32-bitowe. Usunięcie folderu Pliki programów (x86) wiąże się z takim samym ryzykiem jak usunięcie folderu Program files. 32-bitowa wersja Windowsa go nie posiada, ponieważ nie mogą być na niej instalowane 64-bitowe aplikacje. 

Należy pamiętać, aby nigdy nie pozbywać się programów z komputera, usuwając ich poszczególne foldery z folderów Program files czy Pliki programów (x86). W ten sposób nie usuwamy programu z dysku całkowicie, a jedynie częściowo, co może spowodować niestabilność systemu. Deinstalacji aplikacji powinno dokonywać się poprzez Panel kontrolny bądź z pomocą przeznaczonych do tego celu programów.

2. Folder System32

Folder System32 zawiera wiele rodzajów plików, ale najwięcej znajdziemy w nim plików DLL i EXE. Pliki DLL (Dynamic Link Library) to pliki bibliotek współdzielonych, które używane są przez programy systemu Windows – i te wbudowane w system operacyjny, jak i te instalowane przez inne firmy. Pliki EXE reprezentują z kolei różne narzędzia systemu Windows, takie jak Menedżer zadań. W tym samym folderze przechowywane są również systemowe pliki rejestru oraz pliki SYS powiązane ze sterownikami sprzętowymi.

Niech Was nie zmyli nazwa folderu, bowiem nie wskazuje ona na to, że w 64-bitowej wersji systemu jest on bezużyteczny. Wręcz przeciwnie, jego usunięcie doprowadzi do konieczności ponownej instalacji Windowsa.

3. Folder WinSxS

Folder WinSxS (skrót od Windows Side-By-Side) jest odpowiedzialny za rozwiązywanie problemów dotyczących kompatybilności ze starszymi wersjami Windowsa. Jeżeli jakiś program zainstalowany na Waszym komputerze musi korzystać ze starszej wersji danego pliku bibliotek współdzielonych (DLL), tę starszą wersję znajdzie właśnie w tym folderze. Usuwając folder WinSxS spowodujecie zatem problemy z kompatybilnością aplikacji.

4. Folder Windows

Folder Windows to kolejny folder, którego zawartości nie powinniście ruszać. Zawiera on wiele plików i podfolderów odpowiadających za sprawne działanie systemu. Niektóre z tych podfolderów to wspomniany już System32 oraz WinSxS. W związku z tym, usunięcie go czy nawet niewinna modyfikacja mogą oznaczać konieczność ponownej instalacji systemu.

5. Folder System Volume Information

System Volume Information to chroniony folder, który można znaleźć na każdym dysku w komputerze. Jeżeli dysk podzielony jest na partycje, posiada go każda partycja. Zawiera on ważne dane systemowe dotyczące partycji, w której się znajduje, a także punkty przywracania systemu. Jeżeli folder usuniecie, system utraci zdolność tworzenia punktów przywracania – wówczas, jak w poprzednich przypadkach, pomoże jedynie reinstalacja Windowsa.

Gdy nie potraficie dostrzec tego folderu na swoim komputerze, nie martwcie się. Domyślnie jest on ukryty, i to nie bez powodu. W końcu, jeśli go nie widać, nie kusi grzebanie w nim, nieprawdaż?

6. Plik Pagefile.sys

Pagefile.sys to plik, który jest elementem tak zwanej Pamięci Wirtualnej. Jest on wykorzystywany przez menedżera pamięci do zwalniania pamięci fizycznej (RAM) – najczęściej gdy pamięci fizycznej jest zbyt mało. Poza tym, znajduje on zastosowanie podczas wystąpienia „Blue Screena” – wówczas używany jest do zapisu pamięci. System będzie w stanie bez tego pliku funkcjonować, ale jego usunięcie może wywołać różnego rodzaju problemy. Bez jego obecności, w momencie wykorzystania całej pamięci RAM poprzez otworzenie wielu programów, niektóre programy mogą się wyłączać lub wyświetlać błędy. Poza tym, niektóre gry czy programy mogą się wówczas w ogóle nie uruchamiać.

7. Plik Swapfile.sys

Swapfile.sys to kolejny plik który jest elementem Pamięci Wirtualnej. Ten związany jest jednak bezpośrednio z aplikacjami z Microsoft Store, podczas gdy Pagefile.sys odpowiada za pozostałe programy. Niemniej jednak, jest on równie ważny dla sprawnego wykorzystania pamięci RAM i działania komputera, a więc odradzamy usuwanie go.

Źródło: Instalki.pl

Poprawki udostępnione na początku bieżącego miesiąca okazały się dla wielu użytkowników prawdziwą zmorą. Na urządzeniach z systemem Windows 7/8.1 i zainstalowanym oprogramowaniem antywirusowym wybranych producentów (m. in. Sophos, Avira, ArcaBit, Avast i McAfee) występują poważne błędy, w niektórych przypadkach po zainstalowaniu łatek nie można nawet uruchomić maszyny. 

ArcaBit i Avast udostępnili już stosowne poprawki podczas gdy inne firmy wciąż współpracują z Microsoftem nad wyeliminowaniem irytujących błędów. Ratunkiem dla pozostałych użytkowników może okazać się usunięcie ostatnich aktualizacji. 

Wciąż nie wiadomo kiedy sami producenci lub Microsoft udostępnią stosowne aktualizacje. Wiele wskazuje jednak na to, że po instalacji majowych pakietów, problemy mogą nadal występować. 

Źródło: Instalki.pl

W ubiegłym tygodniu użytkownicy systemu Windows 7 z zainstalowanym oprogramowaniem zabezpieczającymSophos i Avast Antivirus zaczęli zgłaszać problemy po zainstalowaniu aktualizacji z 9 kwietnia. Teraz okazuje się, że problem dotyczy również innych platform.

Najnowsze raporty wskazują, że niektórzy użytkownicy Windows 7, Windows 8.1, Windows Server 2008 R2 i Server 2012 mają problemy z uruchomieniem systemu poza zainstalowaniu comiesięcznych aktualizacji zbiorczych. 

Tymczasem, Microsoft potwierdził, że ​​występuje konflikt antywirusowy, który dotyczy systemu Windows 10 w wersji 1809 w odniesieniu do oprogramowania ArcaBit. Zidentyfikowano problem, który może spowodować, że system przestanie odpowiadać po ponownym uruchomieniu w wyniku instalacji najnowszych aktualizacji. Znane są również problemy na komputerach z oprogramowaniem Avira, w tym przypadku wstrzymano dystrybucję łatek.

Niektórzy producenci, jak Avast, postanowili sami rozwiązać problem. Wspomniany firma przygotowała specjalną instrukcję, którą powinni zastosować administratorzy maszyn z systemem Windows i oprogramowaniem Avast for Business, Avast CloudCare i AVG Business Edition. Szczegóły znaleźć można w tym miejscu. 

Jak widać, niezależnie do tego, jaki program antywirusowy jest zainstalowany czy jaki Windows jest wykorzystywany, istnieje spore ryzyko awarii komputera. Warto wstrzymać się z instalowaniem najnowszych łatek do czasu całkowitego wyjaśnienia sprawy.

Źródło: Instalki.pl

Dokładnie taka przykra niespodzianka spotkała użytkowników systemów Windows 7 oraz 8.1. Zauważyli oni, że ochrona komputera w czasie rzeczywistym została wyłączona bez ich wiedzy i widzą nieaktualne definicje wirusów. Nie wykryto żadnych problemów wśród użytkowników Windowsa 10 – czyżby tym razem dziesiątka nie miała problemów z aktualizacją?

Problem wywołany został nowymi definicjami wirusów dla Defendera i MSE, oznaczonymi numerem 1.289.1521.0. Po jej wgraniu narzędzia zaczęły także zgłaszać taki oto problem przy próbie skanowania:

Microsoft przyznał, że problem faktycznie występował, ale został już zażegnany i wszystko powinno działać prawidłowo. Nie podał jednak informacji na temat tego czy problemy z usługami Windows Server Update Services z 18 marca również występowały z tego samego powodu.

W styczniu 2020 roku Microsoft oficjalnie zakończy wsparcie Windowsa 7.

Źródło: ZDNet via Instalki

Ze strony Microsoftu dowiadujemy się, że w przypadku nowszych procesorów (układy z 2016 roku i nowsze – Skylake, Kabylake) działających z systemem Windows 10 spadki wydajności są jednocyfrowe, a więc nie przekraczają 10%. Mowa o opóźnieniach rzędu milisekund, które w większości przypadków nie powinny być odczuwalne przez użytkowników.

W przypadku systemu Windows 10 działającego we współpracy ze starszymi procesorami (układy z 2015 roku i starsze – np. Haswell) niektóre benchmarki ujawniają znaczne spowolnienie. Microsoft prognozuje zatem, że część użytkowników zauważy spowolnienia w działaniu systemu.

Podobnie wygląda sprawa w przypadku starszych procesorów i systemu Windows 7 lub Windows 8. Tutaj także spadki wydajności będą zauważalne.

Największe spowolnienia będą jednak widoczne na serwerach bazujących na systemie Windows Server. Tutaj Microsoft zaleca dokładne przeanalizowanie tematu przed przystąpieniem do procesu aktualizacji.

Firma wyjaśnia, że wciąż przeprowadza szczegółowe testy w benchmarkach. Ich dokładne wyniki zostaną opublikowane w nadchodzących tygodniach.

Źródło: Microsoft, Instalki

Osoby, które wciąż korzystają z tego systemu, powinny rozważyć przesiadkę na Windows 10, który posiada pełne wsparcie. Przez kilka najbliższych dni aktualizację można przeprowadzić za darmo.

Warto dodać, że Microsoft wciąż świadczy dodatkowe wsparcie dla Windows 8.1. Polega ono wyłącznie na udostępnianiu aktualizacji związanych z bezpieczeństwem. Jeżeli zatem w systemach Windows wykryta zostanie poważna luka, Windows 8.1 otrzyma aktualizację. Wsparcie dodatkowe zostanie zakończone 10 stycznia 2023 roku, czyli dokładnie za pięć lat.

Windows 8.1 już teraz nie jest używany przez zbyt wielu użytkowników. System okazał się nietrafiony, a wiele osób narzekało na jego konstrukcję, pozostając przy Windows 7. Według NetMarketShare Windows 8.1 jest obecnie zainstalowany na 5,71% komputerów na całym świecie. Dodatkowe 1,19% korzysta ze starszego Windows 8.

Źródło: Microsoft, Instalki