Abstrahując od obecnego trendu i zwiększającej się popularności Windows 10, postanowiliśmy zaprezentować Wam kilka ciekawych informacji na temat tytułowego systemu operacyjnego. Być może uda nam się Was zaskoczyć co najmniej jedną nowinką. Poniżej zestawienie.

1. Droga do premiery Windows 7

Prace nad Windows 7, znanym początkowo pod nazwą kodową Blackcomb, rozpoczęły się prawdopodobnie jeszcze w 2003 roku. Na początku 2006 roku nazwę Blackcomb zmieniono na Vienna, a w 2007 roku na Windows 7, którą to w 2008 roku zatwierdzono jako oficjalną dla nowego OS-u. Pierwszym ze znanych buildów był tzw. Milestone 1, będący w istocie zmodyfikowaną wersją Windowsa Vista. W Milestone 2 wprowadzono nowy pasek zadań. We wrześniu 2008 roku udostępniono wariant Milestone 3, który wciąż wyglądał jak Vista, ale wprowadzał nowe Centrum Akcji w miejsce Centrum Zabezpieczeń. W trakcie Professional Developers Conference pokazano Build 6801 i oddano go w ręce obecnych tam deweloperów. Build 6933, znany jako wersja pre-beta, zadebiutował na PDC, ale nie został przekazany w niczyje ręce. Chwilę później w sieci pojawił się nieoficjalnie build 6956. Kontrolowany wyciek? Publiczna beta Windows 7 udostępniona została jako build 7000, 9 stycznia 2009 roku. Wersja RTM Windows 7 (build 7100) przekazana została 5 maja 2009 roku. Premiera Windows 7 odbyła się 22 października 2009 roku.

2. Siedem kopii Windows 7 na sekundę

W maju 2020 roku system Windows 7 zainstalowany był na 1/4 komputerów na całym świecie. Udział w rynku na poziomie 25% nawet po zakończonym okresie przedłużonego wsparcia nie jest dziełem przypadku. Użytkownicy domowi oraz korporacyjni kochali ten soft już od dnia jego premiery. Dość powiedzieć, że przez pierwszy rok od jego debiutu, Microsoft sprzedawał aż siedem kopii systemu Windows 7 na sekundę. Później wartość ta uległa zmniejszeniu, ale wciąż kształtowała się na niespotykanym wcześniej poziomie. Windows 7 potrzebował roku żeby wyprzedzić pod względem udziałów Windows Vista, który okazał się delikatnie mówiąc niewypałem.

3. Sześć edycji Windows 7

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że Windows 7 sprzedawany był w aż siedmiu różnych wersjach. Windows 10 ma obecnie dziesięć różnych wersji – Home, Pro, Pro for Workstations, Education, Pro Education, Enterprise, Enterprise LTSC, Windows 10X, IoT, Team, ale jak na tamte czasy taka mnogość opcji w przypadku “siódemki” była rzeczą niezwykłą. Osoby i podmioty zainteresowane systemem Microsoftu mogły wybierać pomiędzy wariantami:

• Starter (dla tanich komputerów osobistych)
• Home Basic (wydanie dla krajów rozwijających się)
• Home Premium (dla użytkowników domowych)
• Professional (dla małych biznesów)
• Ultimate (wersja z odblokowanymi wszystkimi funkcjami)
• Enterprise (to samo co Ultimate, ale dla użytkowników biznesowych)

4. Windows 7 niekrytykowany

W tamtych czasach wielu użytkowników komputerów miało już dość Visty i z entuzjazmem przyjęło wiadomość o premierze nowego systemu. Wtórowali im krytycy, którzy niemal powszechnie zachwycali się “siódemką”. Wskazywano, że Windows 7 działa znacznie płynniej, ma o wiele bardziej intuicyjny interfejs i rzadziej irytuje wyskakującymi powiadomieniami. W sześć miesięcy Microsoft sprzedał ponad 100 milionów kopii Windows 7 na całym świecie, a w ciągu trzech lat – aż 630 milionów.

5. Nowości w Windows 7

Wymienienie wszystkich innowacji wprowadzonych w systemie Windows 7 zajęłoby naprawdę sporo czasu. Warto jednak pamiętać o kluczowych zmianach, które przyniósł w 2009 roku nowy system giganta z Redmond. Windows 7 to liczne usprawnienia w zakresie obsługi za pomocą multidotyku, to także powiadomienia o konieczności wymienienia zużytej baterii w laptopie, czy też ulepszenia stworzone z myślą o nowych w tamtych czasach dyskach SSD. “Siódemka” uruchamiała się błyskawicznie i umożliwiała nowe metody bezpiecznego logowania biometrycznego za sprawą Windows Biometric Framework.

6. DLC do Windows 7

Jeżeli wydaje się Wam, że praktyka sprzedawania płatnych dodatków zarezerwowana jest dla gier komputerowych, jesteście w błędzie. Przed opłatnym dystrybuowaniem swoistego DLC do Windows 7 nie powstrzymała się także firma Microsoft, która w cenie 10 dolarów sprzedawała zestaw komponentów o nazwie Microsoft Desktop Optimization Pack. MDOP zawierał elementy pokroju Microsoft Diagnostics and Recovery Toolset do radzenia sobie z krytycznymi usterkami systemu, Advanced Group Policy Management dla lepszego zarządzania uprawnieniami, czy też Asset Inventory Service, który zliczał zasoby oprogramowania zarówno w celu zapewniania zgodności, jak i poprawiania obsługi administracyjnej.

7. Windows 7 w tym kraju nadal jest liderem

Na łamach naszego serwisu kilka razy już wspominaliśmy o tym, że istnieją rynki, na których Windows 7 wciąż cieszy się kolosalnym zainteresowaniem. Pomimo upływu blisko 12 lat od premiery, oprogramowanie to zainstalowane jest na lwiej części komputerów w Chinach, Wenezueli i w Indiach. Bez względu na premierę takich systemów operacyjnych jak Windows 8, Windows 8.1 oraz Windows 10, w jednym z krajów na świecie Windows 7 ma większość udziałów w rynku. Tym krajem jest Turkmenistan, gdzie według danych Statcounter w lutym 2021 roku Windows 7 zainstalowany był na 57,23% wszystkich komputerów.

Znasz inne ciekawostki na temat Windows 7? Nie wahaj się podzielić nimi ze światem i innymi czytelnikami w komentarzach. Może Windows 7 skrywa po latach jeszcze jakieś tajemnice?

Źródło: Instalki.pl

Patrząc na najnowsze statystyki StatCounter, widzimy, że w grudniu 2019 roku Windows 7 wciąż był zainstalowany na 26,82% komputerów. Windows 10 ma wyraźną przewagę (65,37%) ale warto też zauważyć, że w internecie nie brakuje użytkowników Windowsa 8.1 (4,87%), Windowsa 8 (1,29%) i niezatapialnego XP’ka (1,29%).

Zostało niewiele czasu

Ostatnie łatki bezpieczeństwa dla Windows 7 mogą być dostarczone przez Microsoft we wtorek, 14 stycznia. Od 15 system zostanie bez wsparcia, a producent nie będzie musiał dbać o jego bezpieczeństwo.

Omawiany harmonogram dotyczy użytkowników domowych. W przypadku firm istnieje pewna furtka. Microsoft ma bowiem świadomość, że wiele przedsiębiorstw wciąż posiada systemy informatyczne bazujące na “siódemce”. Za tego typu wsparcie trzeba będzie jednak zapłacić – firmy, które wykupią niestandardowy plan aktualizacji mogą liczyć na aktualizacje do 2023 roku.

Decyzja Microsoftu w tym zakresie jest zrozumiała, brak aktualizacji może nawet zagrozić bezpieczeństwu narodowemu na co uwagę zwróciła amerykańska administracja. Tylko w stanie Pensylwania spośród 10 000 komputerów obsługujących wybory, większość wykorzystuje system operacyjny Windows 7 lub starszy.

Czas na przesiadkę

Microsoft od kilku lat próbuje przekonać użytkowników do zmiany systemu na Windows 10, który jest rozwijany i wciąż otrzymuje nie tylko aktualizacje bezpieczeństwa, ale i nowe funkcje.

Użytkownicy Windowsa 7 i Windowsa 8.1 mogli skorzystać z darmowej aktualizacji do “dziesiątki” w rok po premierze systemu – przynajmniej w teorii. Okazuje się, że Windows 10 wciąż dostępny jest za darmo – wystarczy skorzystać z oficjalnego narzędzia. Więcej na ten temat można przeczytać w tym miejscu.

Źródło: Instalki.pl, StatCounter

Jak często korzystacie z Menu Start w Windows 10?

Ekran Start w Windows 8 był dziwnym tworem, stworzonym głównie z myślą o rozkwitającym wtedy rynku urządzeń z ekranami dotykowymi. Interfejs miał być wygodniejszy, ładniejszy, czytelniejszy. Jak było? Oceńcie sami. Odpowiedzią na to pytanie niech będzie z resztą popularność tworzonych amatorsko rozwiązań pokroju Classic Shell, które przywracały starą funkcjonalność systemową.

Po długiej batalii Microsoft przyznał się do błędu, ale tylko częściowo. Wraz z Windowsem 8.1 do systemu wrócił przycisk Start. Niestety, gigant z Redmond wciąż twardo obstawiał przy rozwiązaniu w postaci znienawidzonego przez wielu ekranu. Firma szykowała wielki comeback lubianego elementu dopiero na moment premiery Windowsa 10. Trudno się dziwić: dla wielu osób powrót Menu Start było dostatecznym powodem do tego, aby kupić nowy system lub skorzystać z opcji bezpłatnej aktualizacji.

Menu Start w Windowsie 10 w końcu powróciło w formie mixu rozwiązań z “siódemki” i “ósemki”. Oprócz dobrze znanych elementów pojawiły się także przyjęte z umiarkowanym optymizmem kafelki zwane “live tiles”. Od czasu premiery najnowszej wersji systemu w lipcu 2015 roku zmieniło się relatywnie niewiele. Menu Start dalej jest…

Od premiery Windows 10 minęło kilka lat, a menu Start niezmiennie cieszy się popularnością. Niemniej jednak przy okazji warto wspomnieć o trzech komendach, które powinny przyspieszyć pracę w okienkach Microsoftu.

Win + X na klawiaturze otwiera ustawienia komputera,
Win + R uruchamianie wybranego programu,
Win + S uruchamianie wyszukiwarki (ikona znajduje się obok Menu Start).

Przypuszczam że kultowe Menu Start w najbliższym czasie nie zniknie z Windows 10. Chyba, że.. pojawi się takie rozwiązanie, które swoją funkcjonalnością przebije dotychczasową “ikonkę” znaną od wielu lat.

Zobacz również: Menu Start w nowym wydaniu

Źródło: Instalki.pl

Przestarzałe wersje aplikacji od AVG i Avasta (19.5.4444.567 i starsze) są w stanie blokować nowe łatki dla Windowsa 10 i zapobiegać ich instalacji. Aktualizacja przebiega wprawdzie pomyślnie przy wykorzystaniu narzędzia Media Creation Tool, ale nowe wersje systemu pracują wtedy niestabilnie. Na wszelki wypadek firma Microsoft wyłączyła możliwość wdrażania majowej i listopadowej aktualizacji Windowsa 10 na komputerach z tym oprogramowaniem.

“Zalecamy, aby nie podejmować prób ręcznej aktualizacji za pomocą przycisku Aktualizuj teraz lub narzędzia Media Creation Tool, dopóki nie zostanie zainstalowana najnowsza wersja aplikacji Avast lub AVG, a aktualizacja Windowsa 10 do wersji 1903 lub 1909 nie zostanie automatycznie zaoferowana”, podaje Microsoft.

Co ciekawe, niektórzy użytkownicy Windowsa 10 o problemach donosili już od sierpnia, jednakże Microsoft dopiero teraz je zdiagnozował.

Źródło: Microsoft, Instalki.pl

Some info on Windows dev/releases I’ve been hearing:

19H2 GA is targeted for Nov 12

1st Manganese build is expected at some point that same week for Skip Ahead users.

MS is hoping to have new Edge bundled with Windows in time for the 20H1 RTM

Windows 10X will RTM with 20H1

— Zac Bowden (@zacbowden) 16 października 2019

Dzień 12 listopada wydaje się całkiem logiczną datą premiery choćby z tego powodu, że przypada on na drugi wtorek miesiąca. Wtedy zazwyczaj udostępniane są poprawki w ramach Patch Tuesday, które można by dzięki temu zainstalować “za jednym zamachem”. Zgodnie z nową polityką Microsoftu duże aktualizacje mają być udostępniane “bez wymaganej interakcji ze strony użytkownika”, więc wdrożenie pierwszej z nich przy okazji innej łatki jest sensownym działaniem.

Obraz ISO dla niecierpliwych

Dla niecierpliwych użytkowników Microsoft przygotował niespodziankę. Pakiet Windows 10 November 2019 Update został właśnie udostępniony na MSDN jako obraz ISO. Deweloperzy korzystający z programu są w stanie wypróbować aktualizację w ostatecznym, stabilnym kształcie jeszcze przed udostępnieniem jej w ramach systemu Windows Update.

Microsoft informuje, że Windows 10 w wersji 1909 nie będzie zawierał nowego SDK i deweloperzy nie będą musieli przygotowywać swoich aplikacji specjalnie z myślą o najnowszym buildzie. Wynika to po części z tego, że Windows 10 1909 będzie przypominał mocno aktualnego Windowsa 10 1903 i zwiastował będzie jedynie niewielkie usprawnienia.

Osoby, które chcą wypróbować nową aktualizację, ale nie mają subskrypcji MSDN mogą dołączyć do programu Windows Insider i dopisać się do kręgu Release Preview. Finalna wersja najnowszego buildu została udostępniona także i tam.

Źródło: Microsoft, Instalk.pl

Zanim zdecydujecie się na instalację najnowszej wersji Microsoft Edge Chromium, musicie wiedzieć, że na niektórych komputerach wraz z instalacją omawianej nowości zostają usunięte powiązania do poprzedniej stabilnej wersji przeglądarki, bez silnika Chromium. Oznacza to, że Microsoft Edge w wersji z silnikiem EdgeHTML nie będzie mógł zostać uruchomiony przypadkiem, a Wy korzystali będziecie już tylko z najnowszego rozwiązania.

Jednocześnie trudno jest wskazać od czego zależy wystąpienie powyższej sytuacji. Na dwóch redakcyjnych komputerach z tym samym systemem (Windows 10 1809) program po zainstalowaniu zachowywał się w odmienny sposób. Na jednym – zastąpił Edge’a z EdgeHTML, na drugim – programy egzystują w systemie równolegle. Być może wydanie przedpremierowe zachowuje się na różnych konfiguracjach w dwojaki sposób.

Wersja przeglądarki dostępna obecnie na serwerach Microsoftu pozwala dodać w ustawieniach język polski, ale nie jest w stanie jeszcze wyświetlać w nim interfejsu. Poprawianie pisowni w języku polskim działa poprawnie.

Przeglądarka Microsoft Edge Chromium to nie tylko szybszy silnik, ale także nowe możliwości personalizacji oraz przeprojektowany interfejs. Po aktualizacji w obrębie aplikacji instalować możecie od teraz rozszerzenia dostępne w Chrome Web Store. Nowemu Edge’owi z pewnością warto dać szansę.

Oprogramowanie można pobrać np. z tego miejsca.

Źródło: Microsoft, Instalki.pl

Firma Microsoft przez przypadek udostępniła wewnętrzny build systemu Windows wszystkim członkom programu testowego Insider. Chodzi o Windowsa 10 build 18947 będący jedną z wypuszczanych dziennie wersji, do której dostęp mają tylko pracownicy firmy z Redmond. Domyślacie się zapewne, że Insiderzy rzucili się na najnowszą kompilację z nieskrywaną ciekawością. 

Największą ze zmian jest zmiana ikon i animacji w obrębie menu Start. Nowy układ wygląda bardzo świeżo, ale trzeba pamiętać o tym, że może nie być jeszcze ostatecznym. Rezygnacja z animowanych kafelek stanowi z pewnością spore ułatwienie dla deweloperów.

Poniżej można zapoznać się z materiałem wideo opublikowanych w sieci. Prezentuje ono także kilka innych drobnych zmian, m.in. w panelu emoji i.. wyszukiwarce GIFów.

Na filmie widać, że Microsoft pozostawia możliwość powrotu do klasycznego układu menu Start. Ciekawe czy w ostatecznej wersji również zagości taka opcja?

Źródło: Windows Central, Instalki.pl, YouTube, NTAuthority

Badania firmy Kollective ujawniają, że już 96 procent przedsiębiorstw porzuciło poprzednie edycje Windowsa na rzecz Windowsa 10. Wiele z pozostałych może jednak nie zdążyć z dokonaniem tego do stycznia 2020 roku. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele, a jedna z nich to problemy z kompatybilnością, z którymi firmy mogą mieć do czynienia w przypadku zmiany systemu operacyjnego.

Przejście na nowego Windowsa jest problematyczne również ze względu na charakterystykę Windowsa 10. Otóż, ten jako „ostatni system Windows”, który ma być „usługą”, co miesiąc otrzymuje aktualizacje naprawiające błędy, ważące do 1 GB, i co pół roku duże aktualizacje wprowadzające wiele zmian oraz nowe funkcje, ważące nawet do 5GB. To stanowi duże wyzwanie dla informatyków przedsiębiorstw, którzy dotychczas musieli martwić się takimi aktualizacjami dużo rzadziej i zamiast nich raz na kilka lat instalować nową odsłonę Windowsa.

„Ten nowy model – ‘Windows jako Usługa’ – wiąże się z unikatowym zestawem wyzwań. Miesięczne aktualizacje i poprawki błędów zwykle mają mniej niż 1 GB, a półroczne aktualizacje wprowadzające nowe funkcje nawet do 5GB. Ze względu na zwiększoną częstotliwość i rozmiar tych aktualizacji zespoły informatyczne będą miały ograniczony czas na testowanie i dystrybucję.”, czytamy w publikacji omawiającej wspomniane badania.

Nie bez powodu badania ujawniły zatem, że 79% organizacji nie instaluje aktualizacji natychmiastowo. 53% przedsiębiorstw czeka przynajmniej miesiąc przed rozpowszechnieniem najnowszego patcha w całej firmie, mimo że ten może zawierać łatkę kluczową dla bezpieczeństwa. Ciężko to sobie wyobrazić w dobie wszechobecnych cyberataków.

Do uśmiercenia systemu Windows 7 zostało zaledwie sześć miesięcy. Ten będzie objęty wsparciem technicznym jeszcze tylko do 14 stycznia 2020 roku. Po tym czasie system przestanie otrzymywać bezpłatne aktualizacje, również te związane z bezpieczeństwem, przez co stanie się on podatny na ataki hakerów. Do 2023 roku Microsoft jest w stanie zaoferować wsparcie, ale wyłącznie odpłatne, z którego skorzystają wyłącznie firmy.

Mimo kończącego się wsparcia Windows 7 posiada 35,38 % udziału na rynku – korzystają z niego nadal nie tylko niektóre przedsiębiorstwa, ale również użytkownicy domowi. Dla porównania, udział Windowsa 10 na rynku wynosi 45,79 %. Jeśli ten nadal jest zainstalowany na waszym komputerze, radzimy Wam jak najszybciej przerzucić się na wspieraną edycję Windowsa – 8.1 lub 10. 

Źródło: Kollective, Instalki.pl

W dzisiejszym artykule postanowiliśmy przybliżyć Wam pliki i foldery, których nie powinniście z Windowsa usuwać – są to elementy, których podczas sprzątania dysku lepiej nie ruszać.

1. Foldery Program Files i Pliki programów (x86)

Program Files to folder, w którym domyślnie instalowane są wszystkie aplikacje (chyba że wybierzemy inne miejsce instalacji). Dlatego zawiera on wiele plików, bez których te programy nie byłyby w stanie działać. Usunięcie go wiązałoby się zatem z negatywnym wpływem na pracę aplikacji (o ile nadal można by było je uruchomić) oraz utratą danych.

Systemy operacyjne w wersji 64-bitowej, które znajdują się obecnie na większości komputerów, posiadają dodatkowo folder Pliki programów (x86). Tam domyślnie instalowane są z kolei wszystkie programy 32-bitowe. Usunięcie folderu Pliki programów (x86) wiąże się z takim samym ryzykiem jak usunięcie folderu Program files. 32-bitowa wersja Windowsa go nie posiada, ponieważ nie mogą być na niej instalowane 64-bitowe aplikacje. 

Należy pamiętać, aby nigdy nie pozbywać się programów z komputera, usuwając ich poszczególne foldery z folderów Program files czy Pliki programów (x86). W ten sposób nie usuwamy programu z dysku całkowicie, a jedynie częściowo, co może spowodować niestabilność systemu. Deinstalacji aplikacji powinno dokonywać się poprzez Panel kontrolny bądź z pomocą przeznaczonych do tego celu programów.

2. Folder System32

Folder System32 zawiera wiele rodzajów plików, ale najwięcej znajdziemy w nim plików DLL i EXE. Pliki DLL (Dynamic Link Library) to pliki bibliotek współdzielonych, które używane są przez programy systemu Windows – i te wbudowane w system operacyjny, jak i te instalowane przez inne firmy. Pliki EXE reprezentują z kolei różne narzędzia systemu Windows, takie jak Menedżer zadań. W tym samym folderze przechowywane są również systemowe pliki rejestru oraz pliki SYS powiązane ze sterownikami sprzętowymi.

Niech Was nie zmyli nazwa folderu, bowiem nie wskazuje ona na to, że w 64-bitowej wersji systemu jest on bezużyteczny. Wręcz przeciwnie, jego usunięcie doprowadzi do konieczności ponownej instalacji Windowsa.

3. Folder WinSxS

Folder WinSxS (skrót od Windows Side-By-Side) jest odpowiedzialny za rozwiązywanie problemów dotyczących kompatybilności ze starszymi wersjami Windowsa. Jeżeli jakiś program zainstalowany na Waszym komputerze musi korzystać ze starszej wersji danego pliku bibliotek współdzielonych (DLL), tę starszą wersję znajdzie właśnie w tym folderze. Usuwając folder WinSxS spowodujecie zatem problemy z kompatybilnością aplikacji.

4. Folder Windows

Folder Windows to kolejny folder, którego zawartości nie powinniście ruszać. Zawiera on wiele plików i podfolderów odpowiadających za sprawne działanie systemu. Niektóre z tych podfolderów to wspomniany już System32 oraz WinSxS. W związku z tym, usunięcie go czy nawet niewinna modyfikacja mogą oznaczać konieczność ponownej instalacji systemu.

5. Folder System Volume Information

System Volume Information to chroniony folder, który można znaleźć na każdym dysku w komputerze. Jeżeli dysk podzielony jest na partycje, posiada go każda partycja. Zawiera on ważne dane systemowe dotyczące partycji, w której się znajduje, a także punkty przywracania systemu. Jeżeli folder usuniecie, system utraci zdolność tworzenia punktów przywracania – wówczas, jak w poprzednich przypadkach, pomoże jedynie reinstalacja Windowsa.

Gdy nie potraficie dostrzec tego folderu na swoim komputerze, nie martwcie się. Domyślnie jest on ukryty, i to nie bez powodu. W końcu, jeśli go nie widać, nie kusi grzebanie w nim, nieprawdaż?

6. Plik Pagefile.sys

Pagefile.sys to plik, który jest elementem tak zwanej Pamięci Wirtualnej. Jest on wykorzystywany przez menedżera pamięci do zwalniania pamięci fizycznej (RAM) – najczęściej gdy pamięci fizycznej jest zbyt mało. Poza tym, znajduje on zastosowanie podczas wystąpienia „Blue Screena” – wówczas używany jest do zapisu pamięci. System będzie w stanie bez tego pliku funkcjonować, ale jego usunięcie może wywołać różnego rodzaju problemy. Bez jego obecności, w momencie wykorzystania całej pamięci RAM poprzez otworzenie wielu programów, niektóre programy mogą się wyłączać lub wyświetlać błędy. Poza tym, niektóre gry czy programy mogą się wówczas w ogóle nie uruchamiać.

7. Plik Swapfile.sys

Swapfile.sys to kolejny plik który jest elementem Pamięci Wirtualnej. Ten związany jest jednak bezpośrednio z aplikacjami z Microsoft Store, podczas gdy Pagefile.sys odpowiada za pozostałe programy. Niemniej jednak, jest on równie ważny dla sprawnego wykorzystania pamięci RAM i działania komputera, a więc odradzamy usuwanie go.

Źródło: Instalki.pl

Gigant z Redmond udostępnił obrazy ISO dla kompilacji Windows 10 20H1 po tym, jak niedawno podał szczegóły na temat poprzedzającej ją aktualizacji 19H2. Windows 10 build 18932, czyli Windows 10 April 2020 Update przeznaczony jest dla zaawansowanych użytkowników i testerów, którzy z różnych powodów już teraz chcą uzyskać wgląd w to, co Microsoft przygotowuje dla nich na przyszły rok.

Najnowsza wersja systemu przeznaczona dla Insiderów zawiera na tę chwilę wyłącznie wybrane nowości – kolejne wdrażane będą na przestrzeni kolejnych miesięcy. Już teraz rzucają się w oczy usprawnienia w zakresie systemu notyfikacji, ulepszenia ułatwień dostępu – w tym zaawansowana kontrola wzrokiem – a także nowe funkcje w zakresie aplikacji Twój Telefon. 

Jeśli zdecydujecie się pobrać któryś z plików ISO, zwróćcie uwagę, że udostępniono aż trzy ich wersje. Oprócz standardowej na witrynie Microsoftu widnieje jeszcze Windows 10 Insider Preview Enterprise i Windows 10 Insider Preview Home China. Pamiętajcie, że aby uzyskać do nich dostęp, musicie zapisać się do programu Insider. Można to zrobić w tym miejscu.

Ostateczna wersja aktualizacji Windows 10 20H1 zostanie wydana najprawdopodobniej na wiosnę 2020 roku, w okolicach marca.

Źródło: Microsoft, Instalki.pl

Do tej pory nowa przeglądarka od giganta z Redmond była nieco ograniczona jeśli chodzi o dostępność dla systemu operacyjnego Windows. Korzystać z niej mogli jedynie użytkownicy „dziesiątki”, a osoby przywiązane do starszych OS’ów cały czas czekały na swoją kolej. Mamy dobrą wiadomość..

Firma wypuściła bowiem na rynek Microsoft Edge w kanale Canary dla Windows 7, Windows 8 oraz Windows 8.1. Jest to wersja, która otrzymuje codzienne aktualizacje, jednak posiada sporo wad i Microsoft nie gwarantuje jej stabilnego działania. Mimo to niewątpliwie mamy do czynienia z pozytywną wiadomością i dowodem, że Microsoft rzeczywiście planuje ekspansję na prawie wszystkie platformy.

Microsoft Edge to oczywiście niszowa przeglądarka i raczej popularnością nie przegoni kolosa w postaci Chrome, ale kto wie – w świecie technologii praktycznie wszystko jest możliwe. Teraz pozostaje czekać, aż firmy zrezygnują z systemów kompatybilnych z Internet Explorer, by Microsoft wreszcie zdecydował się na pozbycie się ten archaicznej przeglądarki i zastąpił ją tytułowym programem. Kilka dni temu informowaliśmy Was, iż koncern na razie nie chce tego uczynić.

Źródło: blog.windows.com, Instalki.pl

Jak zainstalować Windows 10 May 2019 Update?

Rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Na wszelki wypadek sprawdźcie, czy po przejściu do Windows Update na Waszym komputerze nie widnieje taki komunikat:

Jeśli nie, to należy pobrać oficjalny program Microsoftu. Tym samym, zostanie ściągnięty Asystent aktualizacji do systemu Windows 10.

Aplikacja automatycznie zainstaluje na Waszym systemie aktualizację Windows 10 May 2019 Update, niezależnie od tego z której wersji systemu Windows 10 korzystacie. Sprawdzaliśmy działanie programu na komputerze z Windowsem 10 1803 (aktualizacja z kwietnia 2018 roku) i bez problemu został on zaktualizowany do wersji Windows 10 1903 (May 2019 Update) bez konieczności pośredniej aktualizacji do Windowsa 10 w wersji 1809.

Źródło: Instalki.pl

Forza Street przenosi nas do szalonego świata ulicznych wyścigów w Miami. Już na samym początku gra oferuje nam możliwość wyboru wydarzenia i swobodnej zabawy na amerykańskich ulicach, gdzie zdobędziemy kolejne pojazdy i wygramy kolejne, prestiżowe wyścigi.

Gra została przygotowana przez studio Turn 10 Studios, które wdrożyło w tytule nowe, usprawnione metody sterowania, przygotowane również z myślą o ekranach dotykowych urządzeń mobilnych. Sprawia to, że jazda jest prosta, intuicyjna i potrafi przynieść sporo frajdy.

Gra dostępna jest zupełnie za darmo na systemie Windows 10, oferować ma jednak system mikropłatności. Pobrać ją można np. tutaj.

Pełna, działająca mobilna wersja ma ukazać się na rynku jeszcze w rym roku. Ambitny Microsoft chce zrobić z Forzy kolejną markę, która będzie coś znaczyć na wyścigowym rynku gier mobilnych i bez problemu rzuci rękawicę tytułom takim jak Real Racing czy Asphalt.

Źródło: Xbox

Jeśli chcecie przetestować nadchodzące zmiany, to możecie zrobić to już teraz. Microsoft bowiem zdecydował się na udostępnienie Windows 10 May 2019 Update w programie Windows Insider. Oficjalnie aktualizacja ma trafić na serwery dopiero w połowie maja, lecz zapewne koncern zrobił się bardziej ostrożny po wpadce z October 2018 Update i postanowił dać użytkownikom nieco więcej czasu na testy i ewentualne wyłapanie błędów. 

Build 1903 jest więc teraz dostępny dla wszystkich, którzy wezmą udział w programie Windows Insider. Jak do niego dołączyć?

Należy przejść do ustawień systemu Windows, następnie wybrać opcję Aktualizacje i zabezpieczenia, a potem z menu po lewej stronie przenieść się do Niejawnego programu testów systemu Windows.

Po kliknięciu rozpocznij, należy wybrać konto Microsoft, które będzie przypisane do testów. Jest ono niezbędne aby uczestniczyć w programie Windows Insider więc jeżeli korzystasz z systemu bez konta, musisz się zalogować.

Teraz wybieramy rodzaj aktualizacji, jakie będziemy otrzymywać. W tym wypadku należy wybrać “Tylko poprawki, aplikacje i sterowniki”.

Na kolejnym etapie wyrażamy zgodę na zbieranie danych diagnostycznych.

Teraz wystarczy uruchomić komputer ponownie.

Po ponownym uruchomieniu komputera, ponownie przejdź do Ustawień usługi Windows Update. Wybierz zakładkę Niejawny program testów systemu Windows aby upewnić się, że otrzymujesz Wersję zapoznawczą.

Przejdź do sekcji Windows Update i kliknij opcję Sprawdź aktualizacje.

Jeżeli wszystkie etapy zostały wykonane poprawnie, system wykryje aktualizacje i rozpocznie się proces pobierania najnowszych poprawek.

Źródło: Instalki

Aktualizacja podnosi system do wersji 17763.404 i przede wszystkim rozwiązuje problem występujący na komputerach, które posiadają kilka podłączonych urządzeń audio. Problem polegał na niespodziewanym zatrzymaniu działania aplikacji, które oferują zaawansowane opcje zewnętrznych i wewnętrznych urządzeń audio. Występował on szczególnie u tych użytkowników, którzy wybrali zewnętrzne urządzenie inne, niż domyślne.

Ponadto Microsoft wprowadził poprawkę dla Trybu gry, który nie będzie miał już negatywnego wpływu na różnego rodzaju oprogramowanie do streamowania i nagrywania rozgrywki. Gigant twierdzi również, że usunął błąd, który powodował reset układu kafelków w menu Start przy każdym logowaniu. Problem ten wystąpił po uaktualnieniu do systemu Windows 10 w wersji 1809.

To jest tylko wierzchołek góry lodowej, bo jak zostało wspomniane na początku artykułu, lista zmian jest dużo większa. Pełna lista, zamieszczona została na stronie Microsoftu.

October 2018 Update to jedna z najgorzej ocenianych aktualizacji, głównie przez aferę ze znikającymi plikami i obecnie jest zainstalowana na zaledwie 26% komputerów z Dziesiątką. Jak widać, Microsoft stale ją szlifuje, ale tuż za rogiem jest już kolejna duża aktualizacja, czyli April 2019 Update.

Źródło: Instalki, Microsoft

Pierwszy błąd był powiązany z przeglądarką Google Chrome, jednak sama podatność została naprawiona. Drugi związany jest z jądrem systemu Windows 7 i do tej pory nie został zaadresowany ani załatany przez Microsoft. Luka znajduje się bezpośrednio w sterowniku win32k.sys i może być wykorzystana do stworzenia izolowanego obszaru w samym systemie. Co ciekawe, system Windows 10 jest wolny od tego błędu oraz nie posiada podobnej podatności.

Na ten moment opisywaną lukę da się wykorzystać jedynie w systemie Windows 7 – inne oprogramowanie Microsoftu pozostaje bezpieczne. Sprawa dotyczy głównie 32 bitowych wersji oprogramowania. Google twierdzi, iż błąd został zgłoszony amerykańskiemu gigantowi i ma on obecnie pracować nad poprawką.

Warto przypomnieć, iż Windows 7 przestaje być oficjalnie wspieranym systemem – aby otrzymywać aktualizacje należy zapłacić. Z takiej opcji korzysta wielu klientów korporacyjnych oraz duże firmy, dla których przesiadka na nowszą wersję Windowsa stanowi spore, logistyczne wyzwanie. Zaprezentowany w 2009 roku system przestanie otrzymywać oficjalne łatki bezpieczeństwa już w styczniu 2020 roku.

Użytkownicy korzystający z Windows 7 nie mogą zrobić obecnie nic innego, jak czekać na oficjalną poprawkę bezpośrednio od producenta. Microsoft nie podał żadnej przybliżonej daty ani terminu, w której będziemy mogli się jej spodziewać.  Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość.

Źródło: Softpedia via Instalki